vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

Aniiia84

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 14 wpisów - 1 do 14 (z 14 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Czy to może być przyczyna vulwodyni? #4741
    Aniiia84
    Participant

    giga20 ile lat miałaś jak pojawiły się objawy bólowe i jakie dokładnie?

    w odpowiedzi na: Czy to może być przyczyna vulwodyni? #4740
    Aniiia84
    Participant

    Witajcie,
    hmm. jestem mgr fizjoterapii (choć nie pracuję w zawodzie) nigdy nie słyszałam o takich konsekwencjach odpieluchowania. Moim zdaniem dziecko dziecku nie jest równe a wszystko zależy od gotowości dziecka do „porzucenia” pieluszki, bo przecież są dzieci które do 4 r.ż. potrafią chodzić w pieluszce i mokra albo z 2-ką pieluszka dalej nie przeszkadza, a są też takie (jak ja i moja pierwsza córa) która w okolicy 18 m.ż. nie potrzebowała już pieluszki więc sorry ale uważam, że skoro dziecko jest w stanie już świadomie trzymać swoje potrzeby (bo to głównie o tą świadomość chodzi ) oraz jego układ mięsniowy jest odpowiednio rozwinięty tzn jest gotowy na rozstanie się z pieluchą. Mam wrażenie, że niektórzy już przesadzają z szukaniem przyczyn na niektóre dziwne choroby – o nieznanej etiologi. Podobna sytuacja z nauką chodzenia, mówi się że dzieci też za szybko nie powinny być stawiane bo to źle wpływa na układ kostno mięśniowy, powoduje wady postawy itp – tak zgodzę się ale nie dotyczy to wszystkich dzieci bo przecież są maluchy jak ja, moje dzieci, mój brat, które w wieku 9 miesięcy już dreptały ( bo chciały, bo były tak żywe i aktywne) iiiii nie mam problemów z wadami postawy i ogólnie z narządem ruchu u nas wszystko ok :)
    podsumowując – nie zgodzę się z tym :)
    ps. nie wyobrażam sobie nakładania pieluchy mojej 3 letniej córci (w życiu by się na to nie zgodziła) bo fizjoterapeuci tak radzą.
    Jeżeli powodem naszych dolegliwości było zbyt wczesne odpieluchowanie to problem pojawiłby się już znacznie wcześniej, a u mnie pojawił się dopiero w 36 roku życia, po wielu latach treningów, po 2 porodach naturalnych (ciężkich), po porodzie drugim jeszcze 2 lata solidnie trenowałam na siłowni i biegałam. Więc raczej te aktywności mogłyby bardziej wpłynąć na zaburzenie napięcia mięśni dna miednicy a nie pieluszka :)

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4733
    Aniiia84
    Participant

    Cześć Music1, przykro mi z powodu powrotu bólu, trzymam kciuki aby Ci szybko przeszło. Pisałaś we wcześniejszych postach o bólu nóg, czy dalej Ci dokuczają ?

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4731
    Aniiia84
    Participant

    a jeżeli chodzi o efekt leczenia (choć nie uważam tego za leczenie tylko tłumienie przekazywania bodźców bólowych) :
    od 6 maja biorę egzystę i nie piecze mnie „pipka” 2x75mg, od tygodnia jestem też na tabletkach anty. wczoraj „spóźniłam się” z egzystą 2 godziny ( zrobiłam sobie wycieczkę do katowic z dziewczynkami i troszkę nam się przedłużyła) i zaczęło mnie piec, szybciutko wzięłam tabletkę i po godzinie było po pieczeniu( trochę dziwne). Więc mój problem dalej istnieje jednak egzysta spisuje się na medal.
    Cóż za ironia – z zawodu jestem mgr fizjoterapii :) jednak sama się „nie wymasuję” więc muszę korzystać z pomocy fizjoterapeuty. Pracujemy na zewnątrz – manipulacja powięzi ( chcę aby odblokował mi wszystkie miejsca jakie są tylko zaburzone w moim ciele ). W domu mąż zajmuje się masowaniem nóg, pleców ( uczy się na filmikach z you tuba) – cel: rozluźnienie ciała. Do tego codziennie medytuję, spędzam dużo czasu na zewnątrz aby nie schizować przed kompem szukając nowych informacji ( niektóre mądre głowy twierdzą, że czynniki psychiczne mogą wpływać na nasz problem więc staram się eliminować źródło złych fali)
    wczoraj byłam u mojej neurolog – wykluczyła SM, wykonałam też rezonans L-S (brak patlogii)
    W kolejnym miesiącu nie planuję żadnych wizyt lekarskich ( mój portfel musi odpocząć) , będę kontynuowała leczenie i szukała informacji o pieczeniu w pierwszej fazie cyklu.

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4730
    Aniiia84
    Participant

    dzień dobry,
    nie wiem dziewczyny dlaczego ukrywacie „przed światem” swoje dolegliwości, dlaczego traktujecie nasze problemy jako WSTYD!!! nie mamy czego się wstydzić i powinnyśmy mówić na około, że istnieją takie problemy jak wulwodynia itp – ( ps. nasza „pipka” to TYLKO narząd tak jak serce, wątroba, ręka) – że jest źle, czasami cholernie źle, tak źle, że niektóre z nas mają straszne myśli…. jak jest mi ciężko, jak boli to nie udaję że jest fajnie, dobrze – koleżanki z pracy wiedzą, że jak chodzę przygnębiona tzn że boli i nie udaję że jest inaczej, moi rodzice, moje rodzeństwo ze swoimi rodzinami , znajomi WIEDZĄ. Dzięki temu mam z kim o tym porozmawiać, przytulają, współczują, szukają pomocy dla mnie (głównie na zagranicznych stronach może akurat coś nowego w terapii się znajdzie).
    Dziewczyny rozmawiajcie bo to pomaga, przynosi ulgę ( przynajmniej troszkę ramię męża odpocznie od naszych płaczków :) )

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4706
    Aniiia84
    Participant

    jeżeli chodzi o wyniki badań : podwyższony kortyzol 20,3 ug/dl a estriadiol 181 pmol/l w fazie folikularnej, FSH 5,44 MLu/ML progestern w 21 d.c. 18,2 ng/ml . za miesiąc planuję powtórzyć badania

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4705
    Aniiia84
    Participant

    cześć , a u mnie 10 dni bez pieczenia – 3 dni przed okresem zaczęłam plamić , 4 dni okresu i 2 dni po też plamienie (nigdy nie miałam takich plamień :/) wg kalendarzyka dzisiaj albo jutro powinno się zacząć….. mimo, że nie piekło to zwiększam dawkę egzysty do 150 ( tak na wszelki wypadek) od niedzieli biorę też tabletki anty z progesteronem.

    a jeżeli chodzi o badania, to przez te 2 tygodnie żyję w totalnym stresie, byłam u neurologa -w terpie pani dr powiedziała żebym zbadała się w kierunku SM gdyż zawroty głowy, pogorszenie wzroku i bóle nóg występują przy stwardnieniu) Rezonans mózgu nic nie wykazał -tzn zmian demienilizacyjnych nie ma więc troszkę się uspokoiłam – czekam na wizytę u neurologa aby całkiem wykluczyć sm. chociaż stres został.
    zastanawiam się dlaczego podudzia cały czas się spinają/bolą – gdzieś wyczytałam, że w okresie przedmenopauzalnym kobiety mogą odczuwać bóle mięśni i stawów, zawroty głowy, osłabienie, drętwienia kończyn zmiana długości cykli, i czy to pieczenie pochwy nie jest związane najnormalniej w świecie z premenopauzą w końcu wszędzie piszą, że na termin wystąpienia menopauzy wpływ mają czynniki genetyczne ( a mama moja miała ostatnią miesiączkę w wieku ok 41 lat).

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4700
    Aniiia84
    Participant

    Agaa witaj,
    zostałam przyjęta punktualnie, Na początku spotkania pani dr przeprowadza wywiad ( wg mnie bardzo dokładny ). Badanie moim zdaniem nie jest bolesne ale ja też nie mam takichbolesnych objawów jak nie które dziewczyny (tylko piecze mnie ) Pani dr tylko dotyka patyczkiem w kilka miejs na sromie i potem wewnątrz, trwa to może minutę więc do przeżycia. Czy warto jechać ?? myślę że tak, tutaj wydałam na 3 ginekologów 600 zł i usłyszałam – NIE WIEM CO MAM ZROBIĆ , a Pani dr od razu włączyła leki, nie musiałam się o nic prosić tłumaczyć. Ja jechałam 4,5 godziny w jedną strony -badanie-powrót 4,5 h ale cieszę się że byłam. Jak zaproponowane leczenie nie pomoże to będę szukała pomocy tutaj na miejscu.

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4698
    Aniiia84
    Participant

    cześć
    a więc wczoraj byłam w Terpie, Pani dr powiedziała, że moja vulvodynia ma postać lżejszą ( większość pkt które P. dr. prowokowała były bezbolesne, tylko w środku mnie bolało 7/10) i próbujemy najpierw z egzystą i tabletkami antykoncepcyjnymi ( tylko z progesteronem ponieważ w drugiej fazie cyklu czuję się o niebo lepiej więc pewnie to zasługa tych hormonów), oprócz tego manipulacja powięziowa mająca na celu przywrócić odpowiedni balans w miednicy. U mnie do v. mogły doprowadzić zbyt intensywne treningi więc na razie odpuszczam ze sportem. Jutro jadę do teraputy i zobaczymy co on na to.

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4695
    Aniiia84
    Participant

    Nankafk , nie wiem czy gdzieś pisałaś ale zapytam: ile masz lat? też obstawiałabym zawirowania hormonalne.

    Dzisiaj miałam mieć wizytę u gina w Bytomiu ale odwołałam, zamiast tego wybrałam chirurga naczyniowego, angiologa. (Zanim poproszę o antydepresanty albo przeciwdrgawkowe leki mam plan odwiedzić lekarzy różnych dziedzin a z racji ciągłego bólu kończyn dolnych i wolnej wizyty wybrałam na pierwszy rzut tego) po usg dopller jamy brzusznej i k.dolnych niczego nie znalazł, czyli krążenie jest prawidłowe, nie ma zastojów itp ( to jest dobra info) a zła że objawy pokrywają się z przewlekłą niewydolnością żylną( poki co musi mi to wystarczyć, bo lekarz który bada miednice mniejszą i krocze znajduje się w warszawie a terminy na czerwiec -naczyniowiec skreślony z listy :-p)

    Jutro kolejny lekarz… tymczasem idę medytować

    w odpowiedzi na: Ubiór #4691
    Aniiia84
    Participant

    Witam,
    – wszystkie jeansy schowane głęboko do szafy w zamian zakupione długie spódnice, sukienki i dresy z niskim krokiem, jak mam lepsze dni to legginsy bezszwowe nie uwierają
    – majtusie z ładnych, koronkowych, kolorowych zmieniły się na białe bawełniane majciory ( wg. mojego kochanego męża —> urocze hihihihi)
    – papier toaletowy –> bezzapachowy , zwykły biały
    – podpaski —> zwykłe, bezzapachowe – bella
    – nie używam płynów do higieny intymnej – tylko letnia woda

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4690
    Aniiia84
    Participant

    a jeżeli chodzi o „zdrowy styl życia”: w styczniu piłam i jadłam wszystko, i do 14 lutego miałam pieczenie codziennie ale w tym okresię leczyłam się macmirror i fluomizin .
    Od 14 lutego : 0 alkoholu, 0 kawy i herbaty, tak samo z gazowanymi napojami i słodkimi, 0 fast foodów, zmniejszyłam ilość słodyczy, przestałam trenować, więcej leżę, nie kąpię się tylko biorę szybki prysznic i nie wiem czy to wszystko miało wpływ ale są dni w miesiącu że czuję się w 100% zdrowa ( np w kwietniu miałam aż 14 cudownych bezobjawowych dni). od 3 dni staram się trzymać na diecie przeciwgrzybiczej + koleżanka poleciła olejek z oregano, do tego wieczorem trening mięśni dna miednicy a jak już dzieciaczki zasną to znalazłam na YT medytacje uzdrawiającą więc wyciszam się –> oczywiście dam znać czy to coś daje.

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #4688
    Aniiia84
    Participant

    nankafk,
    aż się nie chce wierzyć że w 4 miesiące psychika może tak „wysiąść” ,a nie wyobrażam sobie okresu który jest jeszcze przed nami…
    ginekolog strasznie polecała żel provag ale na mnie niestety nie działa, ulgę czuję po feminium żel (wydaje mi się delikatniejszy), mucovagin globulki używam na noc w fazach najgorszych. testowałam paracetamol, ibuprofen i ketonal ( z ciekawości czy choć troszkę ulży) – niestety nie. jeżeli chodzi o hydroksyzynę -moja córka mając roczek brała H w syropie przez około miesiąc ( miały zaostrzenie azs i budziła się w nocy ) – pomogło, zaczęła przesypiać i przestała się drapać więc jak masz to moim zdaniem próbuj. Ja akurat w nocy nie czuję pieczenia. Tak samo kiedy leżę ( testuję wszystko), wczoraj przeleżałam cały dzień , aż głowa mnie z lenistwa rozbolała i 0 objawów.
    dzisiaj od rana nie miała żadnych objawów, pozycja siedząca do godziny 15, dopiero ok 15 wystąpiło pieczenie, po 2 godzinach spaceru (w czasie postoju ćwiczenia dna miednicy) zaczęło popuszczać.
    dziewczyny, czy któraś z was miała badanie usg doppler miednicy mniejszej i krocza? może coś z krążeniem w tych okolicach jest nie tak ???

    w odpowiedzi na: Kobietka że śląska z piekącym problemem #4682
    Aniiia84
    Participant
Przeglądasz 14 wpisów - 1 do 14 (z 14 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2015