vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

Anirka79

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 4 wpisy - 26 do 29 (z 29 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Gdzie znajdę lekarza? #1084
    Anirka79
    Participant

    Znalałam coś takiego:Dziewczyna zadała pytanie o lekarza leczącego vulvodynię w Warszawie lekarz odpowiada:

    Autor: dr Tomaszewski (IP zapamiętane)

    Data: 14 Jul 2008 – 08:38:07

    ODP dla Anna Monika

    Hmm. Zadała mi Pani trudne pytanie. Polecam Prof. Baranowskiego, Jakimiuka, Dębskiego, Czajkowskiego. Pozdrawiam.

    Znalazłam to przed chwilą i nie sprawdzałam jeszcze ale może to się przyda?

    A propos kontaktu na vulvodynia.blox.pl

    Doc. Krzysztof Szymanowski; Gabinet w Poznaniu, ul. Kasztelanska 18, przyjecia we wtorki i czwartki po umówieniu telefonicznym.Telefon: 0-61 867 91 34

    nie wiem czy zostałam źle poinfomowana (Pani z recepcji pytała lekarza bo”osobisty”kontakt telefoniczny z dr Szymanowskim był niemożliwy ponieważ Pan doktor miał za dużo pacjentek)ale pan doktor radzi pobrać wycinek z bolącego miejsca i szukać pomocy u onkologa i zostałam poinformowana, że nie zajmuje sie pacjentkami z bolesnością sromu.

    w odpowiedzi na: Moje doświadczenia z vulvodynią #1188
    Anirka79
    Participant

    Zgodniez obietnicą opisuję swoją historię.

    Problemy związane z dyskomfortem w tej okolicy miałam od kiedy pamiętam – nawet jako dziecko miałam jakieś dziwne upławy – co prawda chodziłam już do ginekologa ale…Dostałam pierwszzej grzybicy jak miałam 16 lat potem był spokój przez około 6-7 lat.Potem znów grzybica i leki-gin kazał nie współżyć do czasu zakończenia leczenia ale akurat poznałam chłopaka i stał się moim pierwszym partnerem(ale tylko na kilka dni).Myślę, że już wtedy zrobiłam błąd bolało ale nie tak jak teraz. Potem po jakichś 2 latach przerwy od sexu był drugi mężczyzna w tym czasie przeszłam parę grzybic ale jeszcze się nie przejmowałam-współżycie bolało ale koleżanki i ginekolodzy tłumaczyli „tak musi być zanim się przyzwyczaisz”ale ból nie mijał.Potem znów długi okres bez sexu i wreszcie poznałam swojego męża.Nie muszę chyba tu pisać, że go kocham, żeby wykluczyć przyczynę emocjonalną – sexu w ciągu 3 lat5 małżenstwa było raptem całe 6-7 razy:( potem zablokowałam się i od 2 lat i 3 m-cy nie ma nic.Boj si nawet prbowa bo przy zakładaniu tabletki, badaniu przez ginekologa czuję potworny ból.Bez dotyku czasem boli jakkbym miała tam ranę ale da się żyć bezproblemowo. Nie myślcie ze przez te lata bez współżycia nic nie robiłam.Byłam u około 12 ginekologów i 3 dermatologów (mieszkam w Kielcach)-niektórzy praktycznie pukali się palcem w czoło.Jedna z pań stwierdziła, że jestem zdrowo rąbnięta oczywiście używając innych słów-kazała się przebadać u psychiatry…

    Moje wnioski

    1)sądzę,że grzybica podrażniła mi nerwy w okolicach sromu -leczyłam się około 3 lat -grzybica była regularnie co 2 miesiące

    2) mam stwierdzoną grzybicę układu pokarmowego-podobno wg Janusa (guru odnośnie leczenia grzybic ogólnoustrojowych) jeśli jest w układzie pokarmowym to jest uogóniona na cały organizm.A zaczyna się od jelita i od jelita następuje nadkażanie pochwy i okolic intymnych.Mnie wyleczyła od permanentnej grzybicy szczepionka Solco-Trichovac-niestety niedostępna już w Posce (w Niemcczech i innych krajach dostępna pod nazwą „Gynatren”

    Niestey ból pozostał-Janus twierdzi, że jak wyleczę grzybicę organizmu ból minie ale ja już nie wiem czy w to wierzyć.

    Przez cały ten okres leczona byłam maściami, które miały spowodować wyleczenie sromu i lekami przecigrzybiczymi.Nigdy nic to nie dało i ból jest.Jeśli mam go opisać to jak ktoś dotyka sromu to jakby dotykał ranki.Lekarze mówią, że mam leciuteńko podrażnioną śluzówkę ale to nie powinno dawać żadnych objawów.Czasem czuję lekki pieczenie i tyle.

    O vulvodynii, fizjoterapii dowiedziałam się z internetu i Waszej stronie za co serdecznie dziękuję.

    Dodam jeszcze, że moje małżeństwo powoli zaczyna sie rozpadać bo mój mąż już mi nie wierzy- myśli, że nigdy go nie kochałam dlategto unikam współżycia.

    Z tego co piszecie to cierpię na vestibulodynie bo nie boli cały czas.

    Po tej szczepionce Gynatren mam mnóstwo pałeczek Doderleina – to podobno też nie za dobrze bo mogą (powodując zbytnią kwasowość pochwy) podrażniać srom – więc tak źle i tak nie dobrze.

    Dziękuję też wszystkim kobietom, które opisują swoje leczenie-bez nich może sądziłabym, że jestem hipochondryczką a ból to wymysł mojej psycjiki.

    Myślę, że kwas borny jest dobry dla kobiet, które mają problem z grzybicą-ale te, które mają dużo pałeczek kwasu mlekowego chyba nie powinny próbować.

    Jeśli ktos będzie chciał sie podzielić swoimi informacjami to prosże piszcie-swoje gg podałam bodajże na „o symptomach i leczeniu”

    w odpowiedzi na: Moje doświadczenia z vulvodynią #1187
    Anirka79
    Participant

    Zgodniez obietnicą opisuję swoją historię.

    Problemy związane z dyskomfortem w tej okolicy miałam od kiedy pamiętam – nawet jako dziecko miałam jakieś dziwne upławy – co prawda chodziłam już do ginekologa ale…Dostałam pierwszzej grzybicy jak miałam 16 lat potem był spokój przez około 6-7 lat.Potem znów grzybica i leki-gin kazał nie współżyć do czasu zakończenia leczenia ale akurat poznałam chłopaka i stał się moim pierwszym partnerem(ale tylko na kilka dni).Myślę, że już wtedy zrobiłam błąd bolało ale nie tak jak teraz. Potem po jakichś 2 latach przerwy od sexu był drugi mężczyzna w tym czasie przeszłam parę grzybic ale jeszcze się nie przejmowałam-współżycie bolało ale koleżanki i ginekolodzy tłumaczyli „tak musi być zanim się przyzwyczaisz”ale ból nie mijał.Potem znów długi okres bez sexu i wreszcie poznałam swojego męża.Nie muszę chyba tu pisać, że go kocham, żeby wykluczyć przyczynę emocjonalną – sexu w ciągu 3 lat5 małżenstwa było raptem całe 6-7 razy:( potem zablokowałam się i od 2 lat i 3 m-cy nie ma nic.Boj si nawet prbowa bo przy zakładaniu tabletki, badaniu przez ginekologa czuję potworny ból.Bez dotyku czasem boli jakkbym miała tam ranę ale da się żyć bezproblemowo. Nie myślcie ze przez te lata bez współżycia nic nie robiłam.Byłam u około 12 ginekologów i 3 dermatologów (mieszkam w Kielcach)-niektórzy praktycznie pukali się palcem w czoło.Jedna z pań stwierdziła, że jestem zdrowo rąbnięta oczywiście używając innych słów-kazała się przebadać u psychiatry…

    Moje wnioski

    1)sądzę,że grzybica podrażniła mi nerwy w okolicach sromu -leczyłam się około 3 lat -grzybica była regularnie co 2 miesiące

    2) mam stwierdzoną grzybicę układu pokarmowego-podobno wg Janusa (guru odnośnie leczenia grzybic ogólnoustrojowych) jeśli jest w układzie pokarmowym to jest uogóniona na cały organizm.A zaczyna się od jelita i od jelita następuje nadkażanie pochwy i okolic intymnych.Mnie wyleczyła od permanentnej grzybicy szczepionka Solco-Trichovac-niestety niedostępna już w Posce (w Niemcczech i innych krajach dostępna pod nazwą „Gynatren”

    Niestey ból pozostał-Janus twierdzi, że jak wyleczę grzybicę organizmu ból minie ale ja już nie wiem czy w to wierzyć.

    Przez cały ten okres leczona byłam maściami, które miały spowodować wyleczenie sromu i lekami przecigrzybiczymi.Nigdy nic to nie dało i ból jest.Jeśli mam go opisać to jak ktoś dotyka sromu to jakby dotykał ranki.Lekarze mówią, że mam leciuteńko podrażnioną śluzówkę ale to nie powinno dawać żadnych objawów.Czasem czuję lekki pieczenie i tyle.

    O vulvodynii, fizjoterapii dowiedziałam się z internetu i Waszej stronie za co serdecznie dziękuję.

    Dodam jeszcze, że moje małżeństwo powoli zaczyna sie rozpadać bo mój mąż już mi nie wierzy- myśli, że nigdy go nie kochałam dlategto unikam współżycia.

    Z tego co piszecie to cierpię na vestibulodynie bo nie boli cały czas.

    Po tej szczepionce Gynatren mam mnóstwo pałeczek Doderleina – to podobno też nie za dobrze bo mogą (powodując zbytnią kwasowość pochwy)podrażniać srom-więc tak źle i tak nie dobrze.

    Dziękuję też wszystkim kobietom, które opisują swoje leczenie-bez nich może sądziłabym, że jestem hipochondryczką a ból to wymysł mojej psycjiki.

    Myślę, że kwas borny jest dobry dla kobiet, które mają problem z grzybicą-ale te, które mają dużo pałeczek kwasu mlekowego chyba nie powinny próbować.

    Jeśli ktos będzie chciał sie podzielić swoimi informacjami to prosże piszcie-swoje gg podałam bodajże na „symptomy i leczenie”

    w odpowiedzi na: O symptomach i leczeniu #1233
    Anirka79
    Participant

    Mam pytanie do Zrozpaczonej

    Gdzie się leczysz? w jakiej poradni?

    Później opiszę swoją historię.Dziewczyny proszę o kontakt ze mną : moje gg 3735879

Przeglądasz 4 wpisy - 26 do 29 (z 29 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2015