vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

co.mi.jest

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 5 wpisów - 1 do 5 (z 5 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Czy mój problem to vulvodynia? #4554
    co.mi.jest
    Participant

    Ja już żyje w inny sposób :( dziś popłakałam się bo musiałam zrezygnować z karnetu w studiu figury ale po prostu z bólami nie miałam siły tam jeździć. Było mi przykro że kolejny raz muszę z czegoś rezygnować chociaż bardzo bym chciała :( Nie wiem czy było gorzej po ćwiczeniach ale odkąd ostatnio złapał mnie ból w wielki czwartek tak do dziś cały czas biorę leki moczopędne jak furagina i urospet. Zakwaszam mocz witamina C i pije 100% sok z żurawiny. Pomaga ale nie przechodzi :( Gdyby nie fakt że do Lublina mam ponad 300 km pewnie łatwiej byłoby mi podjąć decyzję o wizycie. Szukałam tutaj wątków o takich klinikach na Śląsku, ale z tego co wyczytałam tu nie ma nikogo kto by mógł mi w tym temacie pomoc.

    w odpowiedzi na: Czy mój problem to vulvodynia? #4552
    co.mi.jest
    Participant

    Ja jeszcze jestem teraz przed okresem to wiadomo jak to z nerwami ;) Dziewczyny nie wiem co robić czy umawiać się od razu do kliniki , czy iść jeszcze spróbować do urologa na Śląsk a może po prostu iść znów do lekarza rodzinnego i jej zapytać co robić. Za 2 lata mam wesele i najbardziej boje się że tego pięknego dnia dostanę właśnie tych najgorszych boli :(
    Generalnie ja miałam ostatnie pół roku spokój, ba, nawet więcej. U mnie te bóle cewki pojawiały się coraz częściej aż w końcu po zmarnowanych wakacjach w ubiegłym roku trafiłam do urologa który odesłał mnie do ginekologa. Tam okazało się że mam nadżerke i po jej usunięciu dziewczyny niemal zmartwychwstalam. Mogłam pić alkohol, zimne napoje, jeść lody i pikantne potrawy… Aż przestałam na siebie uważać i usiadłam na zimnej podłodze dosłownie na 5 minut i dwa dni później wszystko wróciło. Czy przy wulwodyni jest jakieś wyjaśnienie dlaczego po zabiegu usunięcia nadżerki problem minął?
    Dodam że po usunięciu lekarz ginekolog prowadził u mnie leczenie częstomoczu lekiem Bedmiga. Odstawiłam ten lek dwa dni temu bo on ma w skutkach ubocznych ostre zapalenie pęcherza i chcę zobaczyć co się wydarzy po odstawieniu tego leku.

    w odpowiedzi na: Czy mój problem to vulvodynia? #4550
    co.mi.jest
    Participant

    Będę musiała tak zrobić. Do Lublina mam daleko niestety, na domiar złego w pracy sezon urlopowy i nie moge się wyrwać ot tak. Ale może w urlop uda mi się umówić wizytę. Bardzo bym chciała wykluczyć wulwodynie bo z tego co piszą tutaj osoby to bardzo ciężko jest leczyć ta chorobę. Z drugiej strony chciałabym wiedzieć co to jest i co robić a czego nie a nie miotać się.
    Ile kosztuje taka wizyta i terapia?
    Ja jestem osobą wrażliwą emocjonalnie. Już jedną chorobę, która jest tak rzadka, że nie ma na nią leku miałam: był to łupież różowy Gilberta. Podobno też wywołuje ją stres. Może taka moja uroda że spadają na mnie najrzadsze, jeszcze nawet nie do konca odkryte choroby :/

    w odpowiedzi na: Dosłownie błagam o jakąkolwiek pomoc! :(((( #4546
    co.mi.jest
    Participant

    Boże ja mam dokładnie tak samo jak Ty, tyko krócej bo dopiero od kilku lat. Ból nie jest ciągły, czasem jest spokój i wtedy mogę prawie normalnie życ. Prawie, bo cały czas się boje ze objawy powrócą.
    Mi lekarz powiedział że mój pęcherz nie posiada blony odpornościowej przez co wszystkie bakterie się do niego łatwo przyczepiają i zaproponował kurację wlewkami dopecherzowymi. Nie próbowałam jeszcze bo taka kuracja kosztuje kilka tysięcy złotych. Obecnie próbuje ciągle zakwaszac mocz i miałam ostatnie bezbolesne dwa dni aż do dziś. Zakwaszam mocz woda z witaminą C lub cytryna. Oprócz tego zamówiłam z internetu 100% sok z żurawiny. Podobno bardzo dobrze działa na to by bakterie zwłaszcza e coli nie przyczepiały się do pęcherza. Nie mam pojęcia czy mam vulvodynie czy tylko problem z pęcherzem. Bardzo mi też pomagaja tabletki Urosal – furagina i na mnie przestała dawno działać. Powiedz, miałaś robione badanie pęcherza moczowego kamera?

    w odpowiedzi na: Czy mój problem to vulvodynia? #4545
    co.mi.jest
    Participant

    Moje objawy są nieco inne, ale i tak nic mi nie pomaga :( czasem boli mnie tak bardzo że myślę o samobójstwiez po prostu nie jestem w stanie dłużej tego znieść, nie istnieje dla mnie żaden lek przeciwbólowy ani nic co pomogłoby mi ulżyć w bólu. Marzę by wycięli mi pęcherz całkiem żebym mogła sobie nosić woreczek.
    Lekarz do którego chodzę twierdzi że nie mam vulvodyni. Wziął jakiś patyczek i podotykal mnie tym patyczkiem w miejsca koło cewki moczowej i nic mnie nie bolało więc powiedział że to nie wulwodynia. Stwierdził że mój problem polega na tym że mój pęcherz w środku nie posiada błonki która sprawa że bakterie się wypłukują a nie zostają. Powiedział że tylko wlewki dopecherzowe mi pomogą podczas gdy cała kuracja takimi wlewkami kosztuje kilka tysięcy złotych. Nie stać mnie na to.
    Powiedzcie czy amitryptylina, która pomaga Wam, jest dostępna bez recepty?

Przeglądasz 5 wpisów - 1 do 5 (z 5 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2015