vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

music

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 11 wpisów - 76 do 86 (z 86 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #3210
    music
    Participant

    Powiem Ci, że jechałam do niego 3 godziny, wydałam tyle kasy i spodziewałam się że coś więcej mi powie, doradzi itd..to co on mi mówił to już dawno tu na forum wyczytałam. Zastanawiam się czy jest sens tam jechać..

    Doskonale Cię rozumiem, też tak uważam. Te leki i wizyty są takie drogie…najgorsze jest to, że ja osobiście nie widze już nadziej w ami i gabie :/
    O kurcze jaka różnica w cenie, ale cóż można pomarzyć..:/

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #3208
    music
    Participant

    Ja mialam jechać na drugą wizytę do dr Leonowicza, ale nie pojechałam. Przyśle mi kolejną receptę, bo trzecia paczka Ami mi się kończy. Czy mam postępy? Nie. Jest 100 razy gorzej. Ból, pieczenie nie do opisania. Też mi się popsuło nie wiem czemu :( Nie wiem jak po Gabie będzie :( Mam już dosć brania leków :/

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #3201
    music
    Participant

    Ja mam tak samo jak liaa. Niestety już minął 2 miesiąc od kiedy biorę Ami i ból jest teraz tak okropny, że usiąść nie mogę. Dodatkowo boli tam gdzie pośladki, jakbym miała odparzenia jakieś.

    Mam pytanko. Czy to urządzenie do rozluźniania dna miednicy (chyba elektrostymulator dopochwowy) mogą używać dziewczyny, ktore nigdy nie uprawiały seksu?
    Tzn. ja nigdy nie współżyłam (nie zdążyłam od kiedy zaczęła się choroba), ale ponad rok temu ginekolog przebił błonkę dziewiczą w celu leczenia czopkami dopochw. więc wiadomo, nie mam rozciągniętej pochwy więc dlatego pytam czy takie urządzenie dałabym rade używać?

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #3195
    music
    Participant

    @olciaa: Mi ami nie pomaga. Drugi raz mam zamiar jechać do dr Leonowicza. Gdy pierwszy raz tam jechałam to wyszłam z gabinetu z wielką ulgą. Teraz nie chętnie tam jadę i straciłam nadzieję co do leczenia ami.. Mi na bol nic nie pomaga, nawet żel Lignokaina.

    @Marrllenka
    Spróbuj z Lignikainą. Ja chcę ćwiczyć, ale nie mam pojęcia jak :/
    A co do Lublina to nie ma mowy bym tam pojechała, to drugi koniec Polski : /

    Jeżeli macie szansę jechać to próbujcie dosłownie wszystkiego. Ja już chyba na przegranej pozycji jestem : /

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #3192
    music
    Participant

    Niestety u mnie też nie mam poprawy choć biorę Ami od 6 maja tego roku. Lignokaina też mi nie pomaga. Istna załamka : // Najgorzej, że nie wiem co dalej robić z tym..

    w odpowiedzi na: Amitryptylina #3176
    music
    Participant

    Jeżeli w szczegółowych badaniach nie wykazuje grzybów to może być to vulvodynia. U mnie tak samo się zaczęło. Grzybica. Gdy ją wyleczyłam to nadal odczuwałam świąd i pieczenie w tych samych miejscach co ty. Ginekolodzy w ślepo dawali mi przeciwgrzybicze leki, które pogarszały wszystko. Gdy je odstawiłam było juz za późno, ból nadal był. Wtedy znalazłam chorobę vulvodynia. Wszystko idealnie pasowało. Teraz zaczęłam leczenie na vulvodynie. Też jak ty mam ból koło i w odbycie, wargach sromowych, ale i w wejściu do pochwy. To jest takie okropne uczucie, taki straszny ból, że słowami tego opisac się nie da. I nic mi nie pomaga..
    Zrób wszelkie badania, wymazy, posiewy itp i porozmawiaj z ginekologiem. Powiedz mu/jej o vulvodynii, że podejrzewasz u siebie tę chorobę. Może coś ci doradzi.

    w odpowiedzi na: Amitryptylina #3174
    music
    Participant

    Ja kilka dni brałam pół tabletki, czyli tak ok 10 mg wieczorem, potem 25 mg a 2 noce zdarzyło mi się wziąć 35 mg..niestety na drugi dzień do ok godziny 19 leżałam w łóżu z migreną, zawrotami głosy i brakiem skupienia się. Znów zmniejszam dawkę do 10-25 mg. Nie wyobrażam sobie brać 75 mg i to jeszcze 25 mg rano ;o A leczę się od 3 tyg i już mam dość, a ból jest milion razy gorszy + ból w odbycie a nie mam hemoroidów ;o

    w odpowiedzi na: Postępy w leczeniu #3172
    music
    Participant

    Fajnie, że masz jakąkolwiek poprawę. Ja niestety nie mogę na to liczyć, jest 100 razy gorzej. Do tego po ami mam szumienie w lewym uchu, nasila się z każdym dniem, ale muszę brać to ami..Skonsultuję się z rodzinnym, może mi doradzi czy mogę brać pomimo tego szumienia w uchu : /

    w odpowiedzi na: Postępy w leczeniu #3170
    music
    Participant

    Ja od niecałych 2 tygodni biorę ami, obecnie jedną na noc. Ale zmniejszę na pól, bo ww ciągu dnia w głowie mi się kręci :/ Stosuję na noc maść robioną, nie podrażnia na szczęście. Ból raz wynosi 10/10, czasami 9 ale zazwyczaj w granicach od 7 wzwyż ;/ Nie wiem już co mam robić..

    w odpowiedzi na: Lekarze w Warszawie [Warszawa] #3169
    music
    Participant

    Hej ja mam takie same leki co napisała Akuracik. Też w ciągu dnia czuję się okropnie i o wiele bardziej mnie „tam” piecze. Cóz muszę się męczyć z tymi lekami. Jak mi to nie pomoże to może na tą blokadę do Sopotu bym pojechała ehh nie wiem już..

    w odpowiedzi na: Przywitaj się!!:) #3168
    music
    Participant

    Witajcie.
    Mam 22 lata. Długo wahałam się by tu napisać, a dodam, że czytam to forum i ogólnie przeglądam tą stronę od prawie roku. A więc zacznę od tego, że w sierpniu 2013 roku zachorowałam na infekcję. Nie mam pojęcia skąd się wzięła, ale mniejsza o to. Leczyłam tą infekcję kremami, maściami. Globulkami nie, gdyż wtedy byłam dziewicą więc wiecie.. Niestety infekcji do końca nie wyleczyłam, ból, świąd itd nadal były. Poszłam do drugiego gina. Zapisał mi to samo (maść, krem itp), pewnego razu stwierdził iż abym mogła używać globulek musi mi przebić błonkę dziewiczą (tak też zrobił). Nie chcę tego wspominać, ból był nieziemski . No więc tak za sprawą gina przestałam być dziewicą zaczęłam używać globulek. Infekcję wyleczyłam, lecz pieczenie i świąd nadal były (bez upławów). Chodziłam do tego gina jak idiotka, a on niestety nie wiedział co mi jest. Zapisywał mi jakieś globulki, które pogarszały tylko mój stan. W marcu 2014 r przypadkiem w google szukałam swoich objawów i natchnęłam się na nazwę 'Vulvodynia’. Objawy idealnie do mnie pasowały (ból wejścia do pochwy, pieczenie itd). Wspomniałam o tej chorobie mojemu ginowi i tak jak myślałam…nie wiedział co to za choroba. Zapisał mi jakieś różowe pastylki na nerwy..nic mi nie pomogły. Miesiące mijały. Używałam jakiś krem na rany, taki w niebieskim opakowaniu. Nic nie pomagało. Od sierpnia 2014 do końca kwietnia 2015 nie używałam kompletnie niczego. Dałam sobie z tym spokój. Bywały lepsze i beznadziejne dni. 8 maja 2015 pojechałam do dr Leonowicza do Warszawy. I stwierdził u mnie vulvodynię. Zapisał mi amitryptilynę, maść robioną, Mucosyst, Vitrum D3 i Lignocaine. Dopiero kilka dni minęło jak biorę te leki, obecnie ból jest okropny . Modlę się o powrót do zdrowia. .Nie mam pojęcia co robić. Warszawa jest o 3 godz drogi ode mnie, nie mam nikogo kto by mnie tam zawoził (a mam jechać za 6-8 tyg tam). Ogólnie masakra jest. Dzięki za uwagę, pozdrawiam..

Przeglądasz 11 wpisów - 76 do 86 (z 86 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: