vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

xsowa

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 13 wpisów - 1 do 13 (z 13 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Metody i skutki leczenia – doświadczenia (Leczenie) #2038
    xsowa
    Participant

    kaja82, po ile minut dziennie ćwiczysz???

    w odpowiedzi na: Sex a vulvodynia #1883
    xsowa
    Participant

    joanna a jakie to zalecenia dostalas od neurloga i czy jestes pewna ze miala vulvodynie? Cztalam juz gdzies, ze przechodzi wlasnie z czasem, ale moze wrocic:(

    w odpowiedzi na: Re:Ćwiczenia „na miednicę” #1538
    xsowa
    Participant

    Czy ktos zna jeszcze jakies cwiczenia na rozluznienie tych partii??

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a chodzenie do psychologa #1917
    xsowa
    Participant

    Macie racja, ze kobiety czasem sa odsylane do psychologa, bo maja problem natury nie-fizycznej (wg nie ktorych oczywiscie).

    Kiedy w Polsce mowilam, ze odczuwam pieczenie i ból, to lekarze krecili glowami, ze to niemozliwe bo wyniki wychodzą wrecz idealne, ze nie ma infekcji, ze to siedzi w mojej glowie.

    Ja poki co nie traktuje powaznie takich rozmow z psychologiem, nie wiem z czego to wynika…mam małą wiare w to, ze im to pomoze, ale zobaczymy jutro.

    w odpowiedzi na: Ile kosztuje chorowanie? #1841
    xsowa
    Participant

    A wiec…na poczatku jak tam poszlam, nie mialam pojecia, ze wogole istnieje taka choroba i kiedy lekarka powiedziala mi ze mam problem z vulva pomyslalam, ze chodzi o jajniki:P Sprawdzilam pozniej na necie co ta nazwa oznacza i wyskoczyla mi ta stronka.

    Leczenie zaczelam w listopadzie i przepisano mi AMITRIPTYLINE i AQUES CREAM. Na poczatku bylo widac rezultaty i byly momenty, ze nie czulam wogole bolu podczas stosunku! Niestety po 3 miesiac dostalam okres (mialam nieregularny odkad rzucilam tabletki) i wszystko sie zepsulo…

    Ogolem z kliniki i opieki jestem zadowolona, ale moja pani doktor uwaza, ze poki co powinnam zrobic przerwe w braniu AMITRIPTYLINE. JA uwazam, ze powinnam zacząć dozowac rozne dawki, jak jedna dziewczyna co prowadzi bloga na temat tej choroby.

    Dlatego tez wybieram sie w przyszlym tyg do tej samej kliniki, ale w miescie obok, do innej lekarki:) Moze tym razem sie uda?

    w odpowiedzi na: Lidocaina – pomoże czy nie? #1287
    xsowa
    Participant

    mi sie wydaje, ze ja mam problem tylko wlasnie u wejścia, bo jak bylam badana tym patyczkiem to tylko tam czulam bol i pieczenie

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a problemy z pęcherzem #1892
    xsowa
    Participant

    Ewa ja mialam operacje chirurgiczną, nic zwiazanego z pecherzem

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a chodzenie do psychologa #1913
    xsowa
    Participant

    Chyba mnie źle zrozumialyscie…ja zostalam wysłana do psycholozki, zeby pomogla mi odbudowac wiare w siebie i na nowo odkryc ochote do zycia i przede wszystkim popracowac nad moim libido.

    Wiadomo..same pogawedki nie wystarcza, ale napewno nie zaszkodzą. Jutro mam druga sesje

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a problemy z pęcherzem #1890
    xsowa
    Participant

    mi sie ciagle chce siku i mam parcie na pecherz…a raczej mialam

    Niedawno przeszlam operacje po ktorej bylam bardzo oslabiona i nie moglam wstac do kibelka, a do basenu nie umialam! no nie lecialo! wiec mialam cewkowanie..od tamtej pory nie mam juz takiego parcia na pecherz, chyba cos mi sie odetkalo

    w odpowiedzi na: Ile kosztuje chorowanie? #1838
    xsowa
    Participant

    maksakrycznie duzo@ wyjazdu do londynu…prywatne wizytyt ( u polskich lekarz,y bo myslalam, ze leopiej mi pomoga-mieszkam w UK) na takie cos szlo 200f (ok 1000zl) plus leki z polski…a wczesniej latalam do polski do wielu wroclawskich klinik-prywatnych…200zl za badanie + leki + przelot….masakra! ile kasy mi poszlo! i co???? Znalazlam na necie „Sexual Health clinic” za free i dowiedzialam sie ze nie jestem sama! ze nie jestem nienormalna tylko mam durna chorobe….a leki tez mam za darmo, nawet krem do mycia :)

    w odpowiedzi na: Lidocaina – pomoże czy nie? #1285
    xsowa
    Participant

    zuzia…jak ja CIe rozumiem!!!!

    Ale ta masc dziala, uzywamy ja za kazdym razem przed stosunkiem. Ona znieczula te miejsca, gdzie boli…niestety nie odczuwa sie przyjemnosci przy tym..chociaz moja ginekolog twierdzi, ze to siedzi w glowie, bo przeciez smaruje tylko wejscie pochwy a unerwiona jest do 7cm….wiec zaczynam lecenie u psycholozki rowniez, moze cos pomoze

    Najfajniejsze jest, ze kiedys moj facet udal, ze mnie smaruje i ja w to uwierzylam i…nie bolalo! bylo jak z mascia ale bez masci! Niestety sie spieprzylo..heh probujemy dalej…

    xsowa
    Participant

    nie wiem co Ci poradzic, bo sama sobie z tym nie radze :( oddalamy sie z moim facetem od siebie, tylko czekac az znajdzie sobie normalna kobiete :(((((

    w odpowiedzi na: Sex a vulvodynia #1881
    xsowa
    Participant

    ALe my staramy sie sobie radzic…tzn jeszcze nie dawno nawet bolala mnie lechtaczka, wiec jakikolwiek sex czy dotyk byl niemozliwy, teraz jest nieco lepiej ale o penetracji mozna zapomniec, a przynajmniej o przyjemnej.

    Zazdroszcze, ze czujesz bol tylko po…ja go czuje jak tylko zbliza sie do pochwy:(

    Jestesmy ze soba 4 lata, z czego polowa to walka z vulvodynia…kiedys bylo normalnie:(

Przeglądasz 13 wpisów - 1 do 13 (z 13 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2015