vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

I jeszcze ja…

wstęp forum Moja historia I jeszcze ja…

  • This topic has 1 odpowiedź, 2 głosy, and was last updated 12 years temu by N..
Przeglądasz 2 wpisy - 1 do 2 (z 2 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #1026
    MamaM
    Participant

    Witam wszystkich piszacych i czytajacych. W gruncie rzeczy nie wiem jak czesto tutaj ktos zaglada i czy ktos mi bedzie mogl pomoc. Nie wiem sama gdzie zaczac. Chyba najlepiej 5 lat temu, gdy zamieszkalam za granica i zaczelam spotykac sie z moim obecnym mezem. Jest on moim pierwszym i jedynym mezczyzna. Na poczatku nasze wspolzycie bylo wspaniale. Osiagalam orgazmy nawet kilkakrotnie w czasie jednego stosunku. Wszystko zaczelo sie zmieniac pol roku pozniej, gdy zaczelismy sie starac o dziecko. Nagle bez wyraznej przyczyny zaczelam odczuwac bol okolic intymnych. Swedzenie, polaczone z pieczeniem. Bardzo utrudnialo to wspolzycie. Wygladalo to mniej wiecej w ten sposob, ze najpierw mialam okres, pozniej tydzien bolu, pozniej tydzien przerwy, pozniej tydzien bolu i znowu okres. Do tego zdarzaly sie sytuacje, kiedy zaczynalam odczuwac bol, polaczony z puchnieciem warg sromowych i wejscia do pochwy calkiem nagle, tak jakbym nagle miala reakcje alergiczna. Po jakims czasie zauwazylam, ze objawy te pojawiaja sie min. po zjedzeniu zielonych jablek. Gdy odstawilam jablka troche mi sie poprawilo, ale nadal nie przeszlo. Szczerze powiedziawszy bylam zdesperowana. Wraz z mezem nie wiedzielismy co sie dzieje. Chodzilam prywatnie na badania i nikt nie wiedzial co mi dolega. Robiono mi badania na choroby przenoszone droga plciowa, na grzyby, bakterie itp. Wszystko wygladalo ok. Po wielu probach udalo nam sie zajsc w ciaze i w trakcie ciazy objawy niemal zupelnie ustapily. Niestety gdy urodzila sie Marysia a ja zaczelam sie odchudzac wszystko powrocilo :( Po wielu wizytach u lekarza (tu gdzie mieszkam nie ma ginekologow, sa jedynie lekarze pierwszego kontaktu) pobranych wymazach, leczeniu infekcji itd. wsluchalam sie w siebie i odstawilam Cole Light i musze przyznac ze zrobilo to ogromna roznice. Nie mniej, zawsze w 2-3 dni po okresie mam znow spuchniete wargi sromowe i jakiekolwiek wspolrzycie jest niemozliwe. Problem powraca jeszcze czasem w ciagu cyklu, ale nie zawsze. Wydaje mi sie ze moze to byc vestibulodynia, ale powiem szczerze ze wstyd mi isc do lekarza ze swoimi przypuszczeniami. Slyszalam o diecie z niska zawartoscia szczawianu wapnia. Czy ktos moglby mi poradzic czego dokladnie unikac? Z gory dziekuje za porady!

    #2406
    N.
    Participant

    Od razu zaznaczam, że wypowiadam się nie jako lekarz, ale jako osoba od lat zmagająca się z vestibulodynią, alergią i astmą.

    Najpierw co do diety – wykazy produktów wysoko i nisko szczawianowych można znaleźć wszędzie, przykład:

    Produkty wysokoszczawianowe:

    kakao, czarna herbata, figi, skórka od cytryny, zielone jabłka, czarne winogrona, mandarynki, kiwi, truskawki, owoce leśne, czereśnie, owies, quinoa, pszenica, proso, fasola, orzeszki ziemne, suszone owoce, seler, zielona papryka, ziemniaki zółte w środku, dynia, burak, szpinak, mleko krowie

    Produkty o średniej zawartości szczawianów:

    białe ziemniaki, marchewka, por, karczoch, bob, groch włoski, pomidory, cebula,pomarań cze, ananas.

    Produkty te można spożywać ale nie łącząc ze sobą.

    Produkty niskoszczawianowe:

    woda, zielona herbata, soki owocowe, oliwy, jabłka golden lub czerwone, melony, białe winogrona, mango, papaja, miód, biały ryż, kukurydza ( niewielkie ilości ), kokos, soczewica, mięso, ryby, jajka, ogórki bez skory, kalafior, sałata, zielony groszek, czerwona papryka, rzepa, rzodkiewki, grzyby, pieczarki.

    Natomiast zależność między ilością szczawianów w diecie a w moczu jest niewielka i jest cechą indywidualną. Spróbuj, może Tobie akurat pomoże, u mnie niestety dieta nie miała żadnego znaczenia, szczawiany w moczu wychodzą mi zawsze.

    Kolejna rzecz – vestibulodynia bardzo często współwystępuje z alergiami, dlatego dobrym pomysłem jest PORZĄDNA diagnostyka w kierunku alergii, zwłaszcza pokarmowych, skoro już namierzyłaś jabłka jako podejrzane. Niestety nie wiem jak wygląda możliwość przeprowadzenia takiej diagnostyki tam, gdzie mieszkasz, a i w Polsce, prawdę mówiąc, znam tylko jedno takie miejsce. Jeśli masz taką możliwość, powalcz o to, żeby ktoś Ci zrobił testy – przynajmniej skórne, na produkty, co do których wydaje Ci się, że szkodzą.

    Związek objawów bólowych z cyklem i spokój w czasie ciąży może wskazywać na podłoże hormonalne – jest to sprawa bezwzględnie do przebadania, szczerze mówiąc jeśli nie masz możliwości dostania się do ginekologa, to rozważyłabym przyjechanie w tym celu do Polski, zwyczajnie dlatego, że skutki mogą być dużo gorsze, niż vulvodynia… Jeśli masz możliwość wykonać badania prywatnie, to pójdź do lekarza już mając wyniki w ręku. Jeśli coś wyjdzie, wtedy nie będą mogli bagatelizować sprawy.

    Jest jeszcze lignokaina, ale nie radziłabym stosować przed stosunkiem, dlatego że działa jedynie przeciwbólowo, a stosunek może podrażniać i w efekcie pogarszać chorobę. Innymi słowy, jeśli boli – lepiej powstrzymać się od stosunków, niestety…

    Pozdrawiam i życzę dużo siły!

Przeglądasz 2 wpisy - 1 do 2 (z 2 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.

Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2012