Menopauza a vulvodynia
- This topic has 3 odpowiedzi, 2 głosy, and was last updated 15 years, 7 months temu by neneka.
- AutorWpisy
- 28 czerwca 2009 o 22:44 #897nenekaParticipant
Czytam forum od około tygodnia,a znalazłam je,kiedy zdeterminowana „wbiłam” w google „przewlekły ból krocza”.Zaczynam podejrzewać u siebie vv; jestem w okresie menopauzy.W zasadzie nigdy nie miałam większych dolegliwości ginekologicznych.Co dwa lata robię USG,mamografię i tyle. Od jakiegoś czasu miewałam bóle jakby przeszył mnie nóż,ale ponieważ były sporadyczne , „przechodziły” i dawały funkcjonować zapominałam o nich.W tym roku nasiliły się i bywa,że nie mogę chodzić.Z początku kojarzyłam je z rehabilitacją kręgosłupa (musiałam nawet przerwać pole magnetyczne) i tym,że po rzuceniu palenia przytyłam…
Bóle nasilają się po dłuższym siedzeniu.Mam wrażenie jakbym odbiła „te miejsca” podczas jazdy na rowerze,czy koniu…od dwóch miesięcy są to już bóle codzienne;a zbiegły się z przejściem na emeryturę;nie wiem więc czy nie mają podłoża psychicznego;myślałam,że jeszcze jakiś czas będę czynna zawodowo…
W czwartek idę do ginekologa (zupełnie nowego) i nie wiem czy zasugerować vv,co do której sama jeszcze całkiem przekonana nie jestem.Być może są to jednak bóle od kręgosłupa…a tak w ogóle jestem w szoku,że istnieje taka choroba i,że w zasadzie nie ma na nią rady,a przecież tak bardzo nie daje normalnie żyć…pozdrawiam serdecznie
29 czerwca 2009 o 18:11 #1831A.M.ParticipantWitaj,
vulvodynię diagnozuje się poprzez wykluczenie innych dolegliwości, więc… trzeba to zrobić. Jeśli doświadczasz spontanicznego, niesprowokowanego bólu, to raczej mogłaby to być vulvodynia właściwa a nie vv, czy – zgodnie z bardziej aktualną terminologią – vestibulodynia. Być może ktoś inny napisze coś więcej.
Oczywiście możesz wydrukować rozdziały ze strony i zanieść do ginekologa.
Z pozdrowieniami, M<
P.S. Podlinkowałem w Twoim wpisie przewlekły ból krocza, żeby łatwiej było innym osobom szukającym w Google trafić na właściwą stronę.
30 czerwca 2009 o 17:38 #1832A.M.ParticipantWitaj,
wielu specjalistów wiąże też V z problemami z kręgosłupem, zwłaszcza vulvodynię właściwą.
Pisaliśmy o tym m.in. tu:
https://vulvodynia.pl/cialo/vulvodynia-wlasciwa/
Jestem pewna, że czynniki psychiczne mają ogromne znaczenie w tej chorobie. Może niekoniecznie u wszystkich w etiologii, ale trudno mi sobie wyobrazić, by takie dolegliwości nie wpływały na stan psychiczny, a wiadomo… gorszy stan psychiczny bardzo wpływa na możliwości i skuteczność leczenia. Zgromadziliśmy na tej stronie mnóstwo informacjii na temat tego aspektu vulvodynii (w końcu tym tak naprawdę się zajmujemy), zapraszam do lektury.
Z pozdrowieniami,
Agnieszka
2 lipca 2009 o 18:23 #1833nenekaParticipantDzisiejsza wizyta u ginekologa ( NFZ) potwierdziła,że jestem okazem zdrowia.W sierpniu mogę mieć zrobioną cytologię,bo minie 3 lata od ostatniej (robiłam w zeszłym roku prywatnie i wszystko było dobrze).Jeszcze 22 będzie mi robił USG.
Na dziś nie stwierdził żadnych zmian,w tym grzybicznych;a bóle mogą promieniować od kręgosłupa.Nieśmiało zapytałam czy jest mu znany temat vulvodynii.Tak wie,że są to przewlekłe bóle,ale „my nie potrafimy tego leczyć”;a w ogóle przewlekłe bóle są leczone przez neurologów.
A bóle mam dzisiaj jakby mniejsze.
- AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.