blog o wuwodynii
- This topic has 7 odpowiedzi, 4 głosy, and was last updated 6 years, 2 months temu by karinaak85.
- AutorWpisy
- 30 listopada 2018 o 13:25 #4437ewa5Participant
To ja ewa5. dawno mnie tu nie było. Choruję od maja 2014, od marca 2015 zdiagnozowana. Spokój był od zimy 2015 do października 2017. Potem nawrót choroby. Teraz znowu dobrze. założyłam bloga o mojej historii http://www.rozkimnkiwulwodynki.blox.pl . Zapraszam
1 grudnia 2018 o 00:51 #4439doleritedoleriteParticipanthej Ewa! czy moglabys powiedzieć co Ci pomoglo? jakie leki przyniosly ulge? ja choruje od 2 lat i podjelam sie leczenia… jest lepiej ale marze o calkowitym powrocie do zdrowia :(
cos jest nie tak z linkiem do bloga! wyskakuje blad
pozdrawiam
2 grudnia 2018 o 11:22 #4440olciaaParticipant@Ewa5, po pierwsze chciałabym Ci podziękować za to, że udostępniłaś nam link do twojego bloga. Jesteś niesamowicie zdeterminowaną osobą, odważną i faktycznie widać, że chcesz pomóc nam Wszystkim :)
Mam bardzo podobne doświadczenia jak twoje, jesteś pierwszą osobą na tym forum która tak jak ja ma etapy bólowe oraz etapy ,,zdrowe”’.
Nie wiem czy kojarzysz mnie z komentarzy na forum – ale udało mi się OPANOWAĆ (to dobre słowo) ból, u mnie jest on obecny w 10% dniach w roku. Wielokrotnie podawałam swojego maila ([email protected]) aby na początku samej trochę się poradzić bardziej ,,doświadczonych przez vv”. Później po to aby podzielić się moim SUKCESEM i pomóc innym, wiele z Was do mnie pisało, starałam się pomóc jak tylko mogłam. Uważam to tak jak Ty – za swoistą ,,misje”.
Chylę czoło przed tobą Ewa :) Bardzo proszę Cię o kontakt mailowy, chciałabym porozmawiać z Tobą o jodze i metodach ćwiczeń. :)
Życzę dużo zdrowia Tobie Ewo, a także nam wszystkim :) Dziewczyny kliknijcie w link od Ewy bo warto.2 grudnia 2018 o 11:35 #4441doleritedoleriteParticipant@olciaa Bardzo zaciekawiłaś mnie tymi metodami „opanowywania bolu”- czy mogłabyś napisać coś więcej?
Sama niedawno zaczęłam swoją przygodę z jogą i medytacją, a skłoniła mnie przede wszystkim książka „życie- piekna katastrofa”. Polecam każdej kobiecie cierpiącej na vulvodynie, myśle ze może wiele pomoc w kwestii pracy samym z sobą :)
2 grudnia 2018 o 17:41 #4442olciaaParticipant@doleritedolerite moje metody opanowania bólu to masaże – przez męża ale również przeze mnie samą :) Nauczyłam się tej trudnej sztuki.
Moje dolegliwości bólowe to 3-4 dni raz na kwartał. Zdarza się to zazwyczaj przy dużym stresie (praca). Ale nauczyłam się rozpoznawać ten moment – drętwienie sromu, uczucie swędzenia (?) nie wiem jak to nazwać? 2-3 dni masaży intensywnych + melisa w sporych ilościach i ból znika, u mnie maksymalny poziom bólu w ,,tych dniach bólowych” to 4/10. Na co dzień 0.Zauważyłam, że ruch – u mnie głównie spacery, czasem siłownia, rower – jest sprzymierzeńcem w walce z vv.. Jednak jogi nie próbowałam nigdy :)
Dolerite? Jak u Ciebie wygląda sytuacja? Jeśli masz ochotę porozmawiać, również zachęcam do napisania @ :)
Pozdrawiam cieplutko!
2 grudnia 2018 o 23:09 #4443karinaak85ParticipantDziewczyny witam :)
A czy któraś z Was nie miała problemu ze spietymi mięsniami tylko z unerwiwniem/przeczulicą? Podczas badania przez Panią dr nie czuła bólu podczas badania wewnątrz pochwy tylko gdy dr dotykała tzw patyczkiem?
Ja jestem właśnie takim przypadkiem i cały czas się z tym mecze..
U mnie masaże czy rozluźnienia nie pomagają bo nic nie jest spiete.
Bol odczuwam podczas nadmiernego dotyku i samoistnie podczas dnia.
Dodatkowo bol mam przy oddawania moczu i po.Pomocy!
3 grudnia 2018 o 12:53 #4444doleritedoleriteParticipant@karinaak85 cześć!
Z tego co piszesz wynika, że mamy bardzo podobne objawy. Zostałam zdiagnozowana przez Panią dr w Lublinie i byłam kilka razy na terapii. Początkowo mięśnie były spięte i terapia przyniosła dużą poprawę. Na chwilę obecną moje mięśnie dna miednicy są rozluźnione, natomiast została przeczulica w okolicy wejścia do pochwy i cewki moczowej. Tak samo jak ty odczuwam ból przy oddawaniu moczu i po.
Bierzesz jakies leki? Ja aktualnie biorę dutilox, który wcześniej bardzo mi pomógł oraz zaczęłam brać gabapentynę i czekam na jakąkolwiek poprawę.
Pozdrawiam
3 grudnia 2018 o 23:27 #4445karinaak85Participant@dolerotedolerit hej!
Obecnie juz nic nie biore. Choroba jakby staneła na pewnym etapie i koniec. Jest lepiej niz początkowo ale …
Podaje Ci maila [email protected]
Napisz do mnie!Karina
- AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.