Skazane na samotność
wstęp › forum › Moja historia › Skazane na samotność
- This topic has 5 odpowiedzi, 4 głosy, and was last updated 14 years, 10 months temu by rachel.malibu.
- AutorWpisy
- 9 grudnia 2009 o 21:20 #938Anthus_TrivialisParticipant
Witajcie! Na początku chciałabym powiedzieć, że znalazłam tu wiele cennych informacji na temat pochwicy, którą podejrzewam u siebie.
Mam 21 lat i u ginekologa byłam pare miesięcy temu na profilaktycznym badaniu, oczywiście bolesnym, ale lekarz tylko kazał mi się wyluzować i nie zaciskać mięśni, co nie było zależne od mojej woli.
Lekarz nie zaniepokoił się niczym, więc uznałam, że fizycznie jestem zdrowa, jednak jest jeden problem.
Kiedy miałam 15lat, mój pierwszy stosunek odbył się w sposób brutalny i bolesny. Nie był to ewidentny gwałt, bo na początku sama się na to zgodziłam, ale nie należało do najprzyjemniejszych i najdelikatniejszych momentów. Potem miałam poczucie winy i myślałam, że „wszyscy już wiedzą”. Nie czułam się w tym najlepiej. Od tamtej pory, na kolejne zbliżenie zdecydowałam się dopiero rok temu, a więc w wieku 20 lat. Niestety ból był na tyle silny, że albo kończyło się płaczem, albo tzw „przeczekaniem” w cierpieniach, aż partner skończy. Po 3 tygodniach prób współżycia, albo jeśli już bolesnych stosunków, postanowiłam zerwać z tym chłopakiem. On nie mógł zrozumieć, dlaczego jestem taka „ciasna”, a kiedy próbowałam zrobić to po kieliszku wina, fakt nie czułam bólu, ale przyjemności też nie, więc „wypicie dla rozluźnienia” też nie jest dobrym rozwiązaniem. Dziś mam 21 lat i ciągle jestem sama.
Przecież nie powiem nikomu na początku znajomości, że mam taki problem, bo mężczyźni mają to do siebie, że są płochliwi i nie rozumieją takich spraw. Z kolei czekać aż chłopak się zakocha byłoby egoizmem z mojej strony. Nawet jeśli już ktoś mi się podoba, to albo uciekam, bo „nie mam czasu”, albo proponuję przyjaźń. Dodam jeszcze, że w moim domu seks w młodym wieku przed skończeniem studiów zawsze uważany był przez moją mamę za „głupotę”. Zawsze kiedy wychodziłam gdzieś ze swoim chłopakiem, mówiła: „Tylko nie zrób nic głupiego, masz jeszcze studia przed sobą, masz czas na współżycie”. Po takich słowach już nie musiała się martwić, na pewno tego nie zrobię. Teraz, kiedy mieszkam sama (od 17 roku życia), kiedy wiem, że jestem dorosła, nadal nie potrafię sobie poradzić z tym problemem. Ciągle mi w głowie huczą słowa mamy, która do tej pory święcie jest przekonana że jestem dziewicą. A ja boję się i wstydzę wyprowadzić ją z tego błędu.
Czy jestem skazana na samotność? Co robić?
12 grudnia 2009 o 10:31 #1986EwaParticipantWitaj Anthus_Trivialis
Na wstępie chciałam napisać,że bardzo mi przykro,iż masz za sobą trudne przeżycia.Piszesz o samotności,my tutaj wszystkie bardzo dobrze znamy to uczucie.Ja w tej chwili mogę liczyć na wsparcie rodziny,mamy,ale też nie zawsze tak było,choć z bólem i tak się zostaje samemu.Co ja mogłabym Ci poradzić? Piszesz że podejrzewasz u siebie pochwicę myślę że pomocne byłoby znalezienie dobrego psychologa a oprócz tego musisz postarać się wykluczyć wszelkie inne, medyczne przyczyny Twoich dolegliwości.Pozdrawiam i życzę powodzenia
12 grudnia 2009 o 12:21 #1987mokka122Participantdo Anthus_Trivialis
Popieram Ewę, sadze że dobry psycholog duzo zdziała, ja chodzę do psychologoa (i od roku czuję sie jak zupełnie inny człowiek- chodze do państwowej przychodni, wiec nie płacę, a facet jest rewelacyjny). Z tego co pisałas to faktycznie jesli gin. sie nie myli to najwiekszy problem jest w Twojej glowie.
Na samotność nie jestes SKAZANA – wyrzuć takie myslenie z glowy. Takie juz nasze zycie jest , że się myśli że już nic nigdy nie będzie dobrze, a nie możemy tak naprawdę tego przewidzieć, zwlaszcza jak masz 21 – cale zycie przed Tobą.
Mamie wg mnie nie ma potrzeby mówić – Co to zmieni? Tylko tyle ,że jak się dowie to jej reakcje mogą być różne. Jeśli to by mialo jakies nastepstwa niekorzystne dla niej to mogłabyc powiedzieć, a to niestety mialo wpływ na Ciebie i musisz teraz do tego podejść zupełnie inaczej, a w takich rzeczach pomagają własnie specjaliści.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
12 grudnia 2009 o 21:26 #1988Anthus_TrivialisParticipantDziękuję za słowa wsparcia. Poszukam jakiegoś psychologa w moim mieście, a wcześniej pójdę do ginekologa. Tylko co mam mu powiedzieć? Ostatni raz współżyłam rok temu, więc czy on nie powie mi, że teraz może być już wszystko w porządku?
14 grudnia 2009 o 10:21 #1989EwaParticipantAnthus_Trivialis
Moja rada:szukaj równocześnie i psychologa i ginekologa, co więcej dobry psycholog być może nawet podpowie Ci jak odpowiednio rozmawiać z lekarzami,żeby Cię nie zbyli;stanowczo i zdecydowanie.I nie zastanawiaj się za bardzo co Ty powiesz jak lekarz Ci powie to czy tamto.Odwagi,poza tym takich rozmów nie da się wyreżyserować.Działaj!!! Szkoda czasu na siedzenie i rozmyślanie,zadręczanie się.Pozdrawiam
16 grudnia 2009 o 19:06 #1990rachel.malibuParticipantsluchaj mam opcje….dziewczyny na forach podziwiaja andrzeja setmana on jest chyba z warszawy…..pisza ze genialnie leczy pochwice wiele dziewczyn przed przyjsciem do niego stracilo nadzieje a on im pomogl polecam tego straone setman.pl dodatkowo swienie pisze XD …a co do rodzicow wszyscy chcieliby zebysmy na zawsze byly malymi dziewczynkami ….bo niestaty dziewczynki takie teksty slysza nejczesciej….niestety trzeba isc dalej….co do milosci to przedewszystkim wazne jest zakochanie….musisz znalezc kogos kto cie pokocha bo tylko taki czlowiek zrozumie co przezywasz i przejdzie przez to z toba setman tez mowi ze niezwykle wazne jest zaangazowanie obu stron ich wzajemne zaufaniei zrozumienie…przyznam chlopakow z dobrym sercem jest niewielu ale jesli takiego juz znajdziesz bedziesz mogla go byc pewna ;)
pozdrawiam
- AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.