vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

Witam czy jest jakaś dziewczyna która uporała się z tą chorobą?

wstęp forum Główne Witam czy jest jakaś dziewczyna która uporała się z tą chorobą?

Otagowane: 

Przeglądasz 12 wpisów - 1 do 12 (z 12 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #4745
    Kaluna41
    Participant

    Witam jestem tu nowa i chcielabym porozmawiać z jakąś dziewczyną która ma już za sobą te okropna dolegliwość. Widzę że wpisy są z ok 4 lat temu więc jestem ciekawa czy wszystko już jest już w porządku po tylu latach

    #4749
    zalamana1984
    Participant

    Kaluna..
    Niestety ta choroba nie przechodzi. Są okresy lepsze i okresy gorsze ale z tym „gównem” żyjesz do końca życia. Sama zmagam się juz 4 lata..

    #4752
    martynusia19
    Participant

    Hej! Tak ja się wyleczyłam w 96%!! Jak najbardziej da radę z tego wyjść. Ja się męczyłam trzy lata a po terapii efekty były widoczne po 3 tygodniach. Jak któraś ma pytania to zapraszam żeby apisac w prywatnej wiadomości!

    #4762
    elakazmierczak
    Participant

    hej w jaki sposób udało Ci się uporać z chorobą? Proszę, dla mnie to ważne jeśli mi odpowiesz :)

    #4770
    zalamana1984
    Participant

    Martynusia19 – napisz nam proszę.
    Myślę, że każda z nas chce zobaczyć światełko nadziei…

    #4771
    martynusia19
    Participant

    Kochane, problem nie jest ginekologiczny.. to problem mięśni i nerwów. Ja rozwiązałam to tak:
    -Eliminacja laktozy, glutenu i cukry z diety
    -eliminacja jakichkolwiek środkowy myjących, nie bierzcie długich kąpieli w wannie
    -zmiana gumek na skyn, Durex jest słaby
    -zacznijcie biegać i NAJWAŻNIEJSZE jakiekolwiek rozciąganie, ja się rozciągam 6 razy w tygodniu organizm nie lubi zmian więc na początku może być troszeczkę gorzej ale później już tylko lepiej, mamy spięte i słabe mięśnie miednicy stąd ten problem, do tego jak wam już się polepszy zacznijcie nosić kulki kegla
    -do tego ważne, wizyty u dobrego osteopaty, medycyna alternatywna, ja się leczyłam w Szwajcarii 3 lata u najlepszych lekarzy i nic więc naprawdę zaufajcie mi.
    -polecałabym też porady psychologa, zastanówcie się czy nie napinacie czasami tych mięśni w momentach stresowych?

    Przepraszam za tak późny odzew, nie widziałam wiadomości.. 😋😋

    Duzo cierpliwości kochane, będzie dobrze!

    #4773
    kamilla83
    Participant

    Witam rowniez jestem tu nowa jak moge skontaktowac sie z osoba ktora zna ta chorobe i wie jak z nia walczyc.

    #4807
    olciaa
    Participant

    Dawno tu nie zaglądałam, bo bałam się to głośno powiedzieć.

    Ale już czuję, że nadeszła ta chwila – drogie Panie jestem zdrowa :)

    Od ok. Roku nie miałam objawów!

    Kiedyś przez vv miałam zniszczone życie i depresje… Same wiecie o co chodzi, a teraz cisza… Czuje się tak jak kiedyś, gdy nie wiedziałam nawet że istnieje taka choroba.

    #4808
    catperson
    Participant

    Olciaa, Cieszę się bardzo, że udało Ci się pokonać tę chorobę. Możesz napisać co Ci pomogło?

    #4860
    kb1234
    Participant

    Cześć. 6 lat męczyłam się z tą chorobą regularnie. W każdym miesiącu 3 tyg życia w dyskomforcie, może z 1-2 tyg w mięsiącu było ok jakby policzyć te wszystkie dni.
    Próbowałam dosłownie wszystkiego.
    Mnóstwo wizyt u ginekologów, tabletki, antybiotyki, irytację, zmiany płynów intymnych, strach przed stosunkiem czy podwianiem pęcherza to była moja zmora przez wszystkie te lata.
    Odziedziczyłam tę chorobę po babci. Ona całe życie się z tym meczy i widząc jak zdziwaczała przez to bez radości z życia powiedziałam dość. I probowalam wszystkiego co się da plus znalazłam znakomitego ginekologa który w końcu chciał naprawdę mi pomoc.

    Może moje doświadczenie wam pomoże. Moja cewka moczowa jest minimalnie niżej umiejscowiona od kobiet które nie mają problemow takich jak my. Tak jak ktoś jest bardziej narażony na infekcje dróg oddechowych tak my mamy niestety to…

    Po tych 6 latach walki, silny antybiotyk zabił bakterie z cewki/pęcherza moczowego. Na wszystkich badaniach wychodziło zawsze, ze wszystko jest w normie, a mimo wszystko ataki- bo tak to nazywam- przychodziły nagle. Myślałam, ze cały srom z bólu i parcia mi wyskoczy podczas najgorszych momentów.

    Po pierwsze jeśli uprawiamy seks musimy być ostrożne. Najwiecej przypadkow jest właśnie od nieprawidłowej penetracji tych miejsc.
    Cewka i układ sromowy możemy podrażnić w momencie penetracji nieodpowiednio nawilzonych tych miejsc, wszelkie gadzety gumowe silikonowe mogą uczulić/podrażnić, prezerwatywy również, żele do masażu tylko i wyłącznie na bazie wody!
    Ujście pochwy podczas stosunku mysi być zwilżone, jeśli chcemy spontaniczny seks narażamy się na te nasze objawy.
    Zarost mężczyzny może podrażnić nam cewkę i ujście do pochwy. Trzeba porozmawiać z partnerem na co musi uważać.
    Wszelkie gumki ze sklepów Durex itp powodują infekcje. Jak najdalej od miętowych gumek, żelów.
    Po stosunku zaleca się umycie miejsc intymnych w kazdej sytuacji.
    Seks analny i pieszczenie wokoł sromu naraża nas najbardziej na przekaz bakterii pałeczek coli itp.
    Tyle o stosunkach.
    Toaleta:
    Uważajmy na toalety publiczne. Nigdy nie siadajcie na sedesy w toaletach publicznych lub nawet u kogoś w gościach. Jeśli musicie usiąść wyłozcie papierem toaletowym przez skorzystaniem lub w razie czego miejmy przy sobie chusteczki antybakteryjne dla dzieci! dobrych firm bez zbędnych zapachowych ulepszaczy.
    Podcieranie się podczas oddawania moczu delikatnie, dobrej jakości papierem toaletowym, podczas toalety nr 2 nigdy przenigdy nie podcieramy się od przodu w stronę sromu. Po nr 2 zawsze trzeba się umyć żeby bakterie nie miały czasu na rozwój.
    Bielizna!
    Majtki bawełniane, wygodne, mogą być stringi, ale nie takie które nas uwierają i czujemy dyskomfort. Jakość materiału majtek to bardzo ważna kwestia.
    Ręcznik!
    Ręcznik do wycierania miejsc intymnych jest tylko Nasz! Nikt inny nie ma prawa go używać do czegokolwiek! Wymieniamy na świeży regularnie. Jeśli ręcznik jest zbyt szorstki również może przyczynić się do naszych dolegliwości.
    Nie siadamy na betonie, piasku! Zawsze musimy mieć coś ze sobą, matę, ręcznik, kocyk.
    Płyn intymny:
    Jak dobrze wiemy jest duży wybór płynów intymnych. Najlepsze są mało zapachowe, z kwasem mlekowym. Bez żadnych dodatków kwiatowych typu rumianek, bez itp jedyny który łagodzi jest aloes, ale jeśli uda nam się dostać bezwonny, gęsty z kwasem mlekowym myśle, ze to będzie najlepszy wybór.
    Mycie miejsc intymnych.
    Co za dużo to nie zdrowo. Jeśli myjecie płynami miejsca intymne wewnątrz pochwy to najgorsze co możecie zrobić dla swojej flory bakteryjnej. Możecie sprawdzać stan śluzu, ale nie wymywać jego pH. Najlepiej myć zewnętrzne części waginy.

    Zapobiegać zanim rozwinie się infekcja, pieczenie i ból przy oddawaniu moczu. Jeśli czujemy dyskomfort miejsc intymnych najlepiej mieć krem do miejsc intymnych łagodzący mi pomaga climatozolum przy pierwszych objawach i przegotowana ciepła woda z wyciśniętym sokiem z cytryny, termofor, nasiadówki czyli ocieplanie parą wodną, kąpiele w wannie nie pomagają.
    Jeśli lubicie jeździć na rowerze zadbajcie o wygodne siedzenie.
    Dziś mija kilka lat od mojego horroru, jeśli coś zaczyna się dziać zapobiegaj za wczasu. Żyje normalnie, ale stosuje się do wyżej wymienionych zasad.
    Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem.

    #4861
    martynusia19
    Participant

    A próbowałaś zmiany diety? Wykluczyć gluten, laktoze, cukier, alkohol, zacząć stosować probiotyki? To pomaga w ogólnym wzmocnieniu organizmu i infekcje nie rozwijają się tak szybko

    Rozciąganie i sport też są ważne..

    Do mycia nic – sama woda

    Miałam podobne objawy pieczenie, swędzenie, zaczerwienienie a wyniki w normie to nie były objawy infekcji a alergii..

    #4986
    Wewe
    Participant

    Czy moze jeszcze Ktos chciałby się podzielić doświadczeniem?
    Dziękuję

Przeglądasz 12 wpisów - 1 do 12 (z 12 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.

Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2020