vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

Wyleczylam sie:)

wstęp forum Moja historia Wyleczylam sie:)

Przeglądasz 6 wpisów - 1 do 6 (z 6 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #4178
    kasia12341234
    Participant

    Czesc dziewczyny! Po wielu, wielu latach walki, nerwow i lez w koncu pozbylam sie bolu:) Stwierdzilam, ze opisze swoja historie, bo byc moze to komus pomoze – a przynamniej naprowadzi na dobry trop:)

    Chorobe odkrylam gdy pierwszy raz poszlam do ginekologa. Poszlam po tabletki antykoncepcyjne, bo chcialam zaczac wspolzyc. Pani ginekolog „zbadala mnie” tak malo delikatnie, ze chcialam wyc z bolu, lzy mi lecialy ciurkiem. Pani powiedziala, ze sie wierce (jakim trzeba byc czlowiekiem, a co dopiero lekarzem???). Owczesny chlopak uspokajal mnie godzine po wizycie. Proba wspolzycia oczywiscie nieudana, bolesna, a do tego wejscie do pochwy zacisniete tak, ze do stosunku praktycznie nie doszlo w pelnym sensie tego slowa (probowalismy potem jeszcze wiele razy – raz sie w koncu udalo ale tak bolalo niemilosiernie, ze musialam przerwac). Zrobilam research dobrych ginekologow w miescie – poszlam do 2 czy 3. Zbadali mnie na bakterie, grzyby, itp., wszystkie podstawowe sprawy – czysto. Rozmowa byla zawsze ta sama: pani sie napije kieliszek wina, pani sie za mocno napina, pani sobie wymysla bol, moze sie pani przejdzie do psychiatry bo czuje pani bol, ktorego nie ma. Pierwszego ginekologa zignorowalam, ale jak juz trzeci mi tak mowil to zaczelam watpic, bo moze rzeczywiscie zwiariowalam!

    Wyjechalam do UK na studia. Tu jest w ogole paranoja, bo sie nie chodzi do ginekologa, tylko do lekarza rodzinnego. Rodzinny wie generalnie malo i na wszytko przepisuje paracetamol. Rodzinny mi nie pomogl. Odkrylam jednak po jakims czasie, ze maja Sexual Health Clinics, ktore raczej patrza na choroby weneryczne, ale co mi tam – poszlam. Akurat jakims trafem udalo mi sie dostac do jakiejs bardzo wykwalifikowanej pani. W koncu wytlumaczyla mi, ze ten bol nie jest w mojej glowie i ze ma nazwe: provoked vulvodynia. Uff, jaka ulga – nie zwariowalam!!! Radosc jednak nie trwala dlugo, bo pani mi oswiadczyla, ze to nieuleczalne i ze mozemy ewentualnie sprobowac zmniejszyc objawy. Wow. To sie nacieszylam… Pani zapisala wstepnie Lidocaine (smarowac regularnie). Wytlumaczyla tez postepowanie jesli Lidocaina nie bedzie dzialac (leki antydepresyjne i przeciwpadaczkowe). Lidocaine przy nakladaniu piekla potwornie. W koncu odstawilam, bo mialo redukowac bol, a nie mnie podrazniac.

    Wskazowka nr 1: po wielu latach od tego wydarzenia odkrylam ze Lidocaina Lidocainie nie rowna. Geste masci mnie bardzo draznily. Ale jest wersja w kremie Dr Numb, wyglada tak: https://www.drnumb.com/images/256xNxdrnumb-official-product-image-topical-anesthetic-numbing-cream.jpg.pagespeed.ic.0T1WceFc-5.jpg
    i jak dla mnie roznica jest kolosalna – tylko lekko piecze przez pierwsze kilka sekund ale potem dziala ladnie. Nie wyleczylam sie tym, ale mialam ja ze sobia gdy juz moglam odbywac stosunki (bolesne ale zawsze) – np. nakladajac po fakcie

    Lidocaine na poczatku nie pomogla. Spanikowalam, bo balam sie brac silnych lekow przeciwpadaczkowych i antydepresyjnych. Szukalam wszelkich innych metod. Nie opisze wszystkich, bo nie pamietam, ale na pewno: zmiana kosmetykow do mycia, nienoszenie obcislych ciuchow, oxalate diet, wcieranie witaminy (A lub E nie pamietam), podmywanie sie emolientami, zbadalam hormony kobiece, zbadalam SHBG, robilam cwiczenia na pelvic floor, szukalam zwiazku z hashimoto (autoimmunologiczna choroba tarczycy, ktora mam), bralam Gabapentin w kremie, szukalam infekcji pecherza, mialam cala szuflade suplementow – nic z tych rzeczy nie pomoglo. Bylam tez u lekarzy prywatnych. Jeden zaproponowal leki przeciwpadaczkowe doustne, na ktorych nie moglam funkcjonowac i ktore rzucilam dosc szybko. Drugi proponowal zastrzyki z botoksu (Ja: jakie jest panie doktorze ryzyko? Dr: Moze pani umrzec jak zle trafimy zastrzykiem. Ja: Aha, to ja dziekuje.

    Wskazowka nr 2: Zainteresowalam sie bieganiem. Przed tym, sport dla mnie nie istnial a poziom fitnessu byl taki ze przebiegniecie 2km bylo problemem. Zaczelam biegac regularnie – doszlam do 5km, potem 10km. Zauwazylam, ze moje miesnie nie sa az tak napiete. Po raz pierwszy moglam zaczac uzywac tamponow przy minimalnym poziomie bolu. Stosunek dalej niemozliwy. Poprawa z poziomu bolu przy stosunku z 8/10 na 7/10. Biegam dalej regularnie (1-2 w tyg po 5km).

    Wskazowka nr 3: W koncu zdobylam sie na odwage i poprosilam rodzinnego o recepte na Amitriptyline. Generalnie na poczatku przepisuja 10mg i to moim zdaniem strata czasu, bo to za malo. Stopniowo szlam z dawka w gore az do 75mg na dobe. 50mg dla mnie dawalo najlepszy wynik – wyczuwalne obnizenie bolu ale nie do poziomu, przy ktorym moglabym normalnie wspolzyc. Poprawa powiedzmy z poziomu bolu z 7/10 na 6-6.5/10.

    Wywalczylam skierowanie do ginekologa i do pain clinic. Ginekolog kontynuowal amitiptiline i kazali mi uzywac dialatorow. Nie widzialam szczegolnej poprawy do tych dialatorow, ale mozliwe ze nie jestem cierpliwa.

    Wskazowka nr 4: Nie jestem pewna na ile to mialo znaczenie ale wydaje mi sie ze mialo i to spore. Przez okres studiow i pierwsze 2-3 lata w pracy bylam w ogromnym stresie (w ogole jestem malo odporna na stres). Mniejsza o szczegoly, ale udalo mi sie poprawic komfort pracy bardzo (przestalam pracowac wieczorami i w weekendy, robie mniej stresujace i bardziej przyjemne projekty teraz). Moj stan psychiczny sie baaaardzo poprawil. Medytuje, chodze na joge, dbam o siebie. Zaczelam jesc bardziej zdrowo. To nie daje efektow od razu – moja sytuacja w pracy poprawila sie jakies 2 lata temu.

    Wskazowka nr 5: Pain clinic (Londyn) – zajelo dlugo, zebu cos wywalczyc bo co nie poszlam to badal mnie kto inny i nikt nie mial przeczytanej historii choroby. Burdel nieprawdopodobny, a czekanie od kazdej wizyty do nastepnej wizyty 3 miesiace. Ale bylo warto. W koncu pan doktor przepisal zastrzyk ktory mial byc prosto do jakiegos nerwu. W dzien zabiegu, doktor ktory sie tym zajmowal (inny niz ten co przepisal zabieg) zaproponowal mi zmiane zabiegu na zastrzyk w jakies inne miejsce w kregoslupie (ze niby szansa na sukces wieksza). Zastrzyk nazywa sie „ganglion impar injection with local anaesthetic and 3.3mg of Dexamethasone”. Zgodzilam sie. Mialo pomoc w kilka dni. Nie widzialam widocznej poprawy po kilku dniach ani nawet po 2-3 tygodniach. Zastrzyk byl w polowie marca 2016. W polowie maja 2016 poznalam nowego faceta. I uwierzcie badz nie, ale bylam w stanie odbyc normalny stosunek (bolalo ale na tyle, ze bylam w stanie to wytrzymac – ewentualnie przerywalam na chwile/zmienialam pozycje). Powiedzmy 4/10. Powiem tylko tyle ze facet sie nie zorientowal (pare razy co prawda spytal czy mnie cos nie zabolalo, ale nie zorientowal sie ze bolalo caly czas). Moze i za duzo szczegolow, ale dodam, ze facet wyposazony naprawde ponadprzecietnie, co oczywiscie nie pomagalo jesli chodzi o bol. Przestalam sie z nim spotykac w sierpniu 2016. Na poczatku 2017 zaczelam sie spotykac z innym facetem – pare tygodni – podobna historia – bolalo ale szlo wytrzymac – facet bardzo wyposazony.

    Wskazowka nr 6: Duzo lubrykantu! U mnie obnizal bol o ok. 1 jednostke na 10. Mimo, ze nie mam problemu z nawilzeniem. Mysle ze nie bylabym stanie wspolzyc w facetami z polowy 2016 i poczatku 2017 gdyby nie lubrykant. Szczegolnie wazne jesli uzywasz prezerwatyw, ktore maja wieksze „tarcie”.

    Maj 2017 – poznalam nastepnego faceta – wyposazony normalnie – pierwszy raz seks jest normalny! Troche boli do duzej przerwie ale pozniej jest juz ok. Co pomaga -> dochodze z raz czy dwa zanim seks jest bardziej „intensywny” i wtedy juz jestem mocno rozluzniona. Sukces!!!:)

    Nie wiem do konca co rozwiazalo moj problem. Mysle ze po trochu: bieganie, redukcja stresu, amitriptiline, zastrzyk, facet i podejscie faceta.

    Zycze wam wszytkim sukcesu i pokonanie tego wstretnego bolu! Walczcie dziewczyny, warto! Dacie rade!:)

    #4197
    jankaa
    Participant

    Nastraja pozytywnym myśleniem! Dzięki za Twoje rady! :) Czy fizjoterapia nie przyniosła Ci żadnej poprawy? Teraz już w ogóle nie odczuwasz bólu? Pozdrawiam!

    #4318
    kasia12341234
    Participant

    Fizjoteriapia w sensie dialatory? Nie. Fizjoterapia w sensie bieganie I rozluźnianie mięśni – tak. Nie odczuwam bólu, jestem może trochę bardziej wrażliwa np na seks przez bardzo długi czas, wtedy trochę boli ale lubrykant i dobre prezerwatywy (SKYN, Durex jest okropny) bardzo pomagają.

    #4379
    Menka12
    Participant

    Witam,
    Po 1,5 roku walki i zarazem bezsilności objawy choroby zaczęły mi ustępować.obecnie odczuwam ból na poziomie może 5 procent.nie jestem w stanie opisać co się ze mną w tym okresie działo bo dla mnie to była droga krzyżowa.bol,strach,bezsilność,lek,niezrozumienie,brak wsparcia ze strony otoczenia.prawie na samym początku odkryłam że to vulwodynia lecz lekarze i rodzina kazali mi się pukać w głowę.nie wiem sama co bardziej bolało.pierwsza pomoc otrzymałam w Terapie od Pani doktor Baszak.Dostalam leki które wyciszyły chorobę a potem udałam się na rehabilitację do Pani Marty.stosowalam się do wszystkich zaleceń.cwiczylam jak żołnierz ,regularnie ale nie z przesada by nie przesilic mięśni.niestety wyniki nie były zadowalające aczkolwiek zaczęłam odczuwać różnice.wtedy zaczęłam zastanawiać się nad wpływem stresu na moje dolegliwości.zrozumialam że to on jest w wielkiej mierze przyczyną moich dolegliwosci.Cale życie od kiedy pamietam się stresowalam .to stres kumulowal się w moich mięśniach dna miednicy i powodowal ból.do ćwiczeń których nauczyłam się w Lublinie dołączyłam ćwiczenia oddechowe oraz rozluźniające dno miednicy.po 5 miesiącach od terapii w Lublinie jestem teraz na takim poziomie bólu.choroba odbila się na mojej psychice.powoli dochodzę do siebie.wiem że jeszcze długa droga przede mną.choroba ta może wracać więc trzeba nauczyć się ograniczać stres, a przynajmniej nauczyć się go szybko rozładowywać aby nie kumulował się w mięśniach.jesli macie jakieś pytania to piszcie marlenacc@poczta.fm.moze komuś będę w stanie pomóc ,pocieszyć naprowadzić na właściwy trop😊

    #4383
    Anette_94
    Participant

    Menka12, Mam pytanie, jakie leki dostałaś od Dr Baszak? Mi zaproponowała tylko terapię RECOVER, wcześniej przyjmowałam Ami i nie było rezultatów i nie dziwiło ją to wcale, stwierdziła, że ból wynika z napiętych mięśni, podobnie jak u Ciebie. Na ile ta 5 dniowa wizyta w Terpie Cię wyleczyła? Bo zastanawiam się czy jechać i czy warto.

    #4386
    Menka12
    Participant

    Dostalam dutilox i pregabaline.dutilox jest na polineuropatie i na depresję.pregabalina przeciwpadaczkowy lek.ja jak była u pani doktor pierwszy raz to ani leków ani skierowania na rehabilitację nie dostałam.dopiero za drugim razem jak zobaczyła w jakim jestem stanie to dostałam te leki żeby wyciszyć te dolegliwości i zaproponowała rehabilitację.rehabilitacja to masaże przez pochwę oraz ćwiczenie mięśni Kegla z monitoringiem na kompie.rehabilitacja tam dopiero uświadomiła mi że ja naprawdę spinam te mięśnie.rehabilitacje miałam w lutym.dzis jest prawie normalnie.teraz sama muszę panować nam nerwami bo to one powoduja spięcia mojego dna miednicy.bylo warto choc zupełnie w to nie wierzylam.

Przeglądasz 6 wpisów - 1 do 6 (z 6 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.

Ostatnia modyfikacja: 30 września 2017