Odpowiedz do: Przywitaj się!!:)
wstęp › forum › Główne › Przywitaj się!!:) › Odpowiedz do: Przywitaj się!!:)
Cześć dziewczyny,
to mój pierwszy wpis tutaj. Od ponad 4 miesięcy nie wiem co mi jest, proszę pomóżcie jeśli coś Wam przyjdzie do głowy. Pod koniec maja 2019 poroniłam pierwszą ciążę w 10tc, przeszłam zabieg łyżeczkowania. Po 6 tygodniach wróciła miesiączka ale dużo bardziej skąpa niż przed poronieniem. Mój lekarz prowadzący zalecił poczekać ze staraniami 3-4 miesiące. W listopadzie rozpoczęliśmy ponowne starania, a na początku grudnia dostałam zapalenia pęcherza. W związku z tym, że nie mogłam wykluczyć ciąży internista zamiast furaginy zalecił Duomox 2x125g przez 5 dni, a przed rozpoczęciem antybiotykoterapii wykonałam też posiew moczu. W posiewie wyszło citrobacter koseri. W związku z tym, że po 5 dniach brania duomoxu objawy niecałkowicie ustąpiły (lekkie pieczenie cewki), a wg antybiogramu bakteria nie była wrażliwa na samą amoksycylinę tylko amoksycylinę z klawulanem dostałam Augmentin 2x250g na 5 dni. Dolegliwości całkowicie ustąpiły. Na początku stycznia znów dostałam objawów jakby zapalenia pęcherza- pieczenie cewki, częstomocz. Wykonałam kolejny posiew moczu. Wyszło e.coli- zalecono Zinnat 2x250g na 5 dni. Objawy nie ustępowały, po 14 dniach od odstawienia w posiewie kontrolnym moczu nie wyszła już żadna bakteria. Posiew powtórzyłam po kolejnych 2 tyg i nadal zero bakterii. W badaniu ogólnym nieprawidłowa jedynie ilość śluzu w moczu (b. liczne pasma). Pomimo tego dostałam Cipronex na 2 tygodnie razem z Flukonazolem. W międzyczasie pieczenie jakby „rozeszło się” na wargi sromowe i okolice. Od ginekologów dostałam w ciągu całego tego czasu następujące globulki: gynoflor, pimafucin, macmirror (po 3 odstawiłam, bo pieczenie się wręcz nasilało), gynalgin, gynofemidazol, invag- wszystkie wybrałam do końca wg. zaleceń- nic nie pomaga. W ciągu tych 4 miesięcy były może 4-5 dni bez żadnego pieczenia. Są dni kiedy pieczenie nasila się samoistnie, są dni kiedy łagodnieje też samoistnie i od niczego to nie zależy. Podczas jednej miesiączki jest nasilone, podczas kolejnej jest łagodniejsze. Wydaje mi się, że nie mam żadnej opuchlizny ani zaczerwienienia. Na pewno zauważyłam zmniejszoną ilość wydzieliny w całym cyklu. Praktycznie mam tam sucho. Wiem też, że w poprzednim cyklu nie miałam owulacji ani śluzu owulacyjnego (robiłam usg w 11 dniu cyklu i nie było pęcherzyka). Ogólnie moje okresy są raczej skąpe w porównaniu do miesiączek sprzed poronienia. Przyjmuję również od 4 cykli Duphaston w 16-25 dn cyklu bo miałam niski progesteron. Jestem u kresu sił, na noc łykam od kilku dni hydroksyzyne, bo nie mogłam spać. Miałam również epizod objawów nerwicowych- bezsenność, kołatanie serca, drętwienie ręki, wymioty. Napisałam już chyba wszystko co może mieć znaczenie. Czy możecie mi coś doradzić? Pozdrawiam serdecznie