Mam dokładnie to samo. Lekarz zlecił mi już chyba wszelkie maści i globulki i nic, żadnej poprawy. Posiewy wszystkie ujemne. Dziś trafiłam na tę stronę i mam nadzieję, że w końcu może coś się zmieni, bo walczę z problemem już 4 lata. 5 lutego mam kolejną wizytę u ginekologa, pójdę tam z nadzieją, że mi pomoże.
Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2015