vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

Lekarze w Warszawie [Warszawa]

wstęp forum Lekarze Lekarze w Warszawie [Warszawa]

Przeglądasz 25 wpisów - 1 do 25 (z 90 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #991
    zaks
    Participant

    Wpisujcie tu proszę nazwiska i namiary do lekarzy warszawskich.

    #2244
    bm
    Participant

    napisałam dłużej w Twoim poprzednim wątku 'Warszawa’.

    tutaj napiszę tylko nazwiska : Leonowicz, Dębski.

    #2245
    Agnieszka
    Participant

    Poniżej to, co bm napisała w tym drugim wątku:

    „Z góry powiem, że na wizycie byłam niespełna dwa tygodnie temu, nie mogę więc niczego zarekomendować. Dr Leonowicz, którego tutaj znalazłam (nie pamiętam nawet w jakim wątku), przyjmuje na Bielanach. Przekonało mnie właściwie to, że na swojej stronie pisze! że zajmuje się vulvodynią.

    http://www.ginekologia.waw.pl/?ginekologia,2

    Jak wspomniałam, nie mogę i nie chce się wypowiadać kategorycznie, bo nie mogę powiedzieć, że wszystko się zmieniło, poprawiło. W każdym razie jest to jakiś namiar, i może nie zaszkodzi skorzystać… Jeżeli chodzi o mnie, zaczęłam oczywiście od wymiany całej bielizny na bawełnianą, i to rzeczywiście pomaga, mniej zaognia. Zresztą ja mam do czynienia bardziej vestibulodynia niż z vulvodynią, a także częstymi infekcjami układu moczowego (tzn. często mi marzną stopy i taki jest skutek),i akurat na mnie Lignocaina, jak i bawełniana bielizna działa w tym sensie że nasilenie objawów jest zdecydowanie mniejsze. Wydaje sie banalne, wrecz smieszne, ale cos w tym jest. Ponadto dostałam doustne leczenie przeciwgrzybicze, bo, co czesto tez mozna odnalezc tutaj na forum, vv jest zwiazana ze swoista grzybica, ktora nie wychodzi w posiewach ale krazy gdzies w organizmie, mowiac lakonicznie. Na wizyte mam sie zglosic za miesiac, i gdy nie bedzie poprawy, co zreszta wiadomo ze nie stanie sie z dnia na dzien (juz to zaakceptowalam…), to bedzie dalsze leczenie. Wracajac jednak do samego lekarza, pozytywnie zaskoczylo mnie podejscie do pacjenta i kompleksowosc z jaka do mnie podszedl, przynajmniej takie jest pierwsze wrazenie. Na wizycie siedzialam z pol godziny o ile nie wiecej, wszystko dokladnie zostalo mi wytlumaczone, i samo to bylo budujace, chyba nigdy zaden ginekolog az tyle uwagi i pytan mi nie poswiecil. Ale caly czas zastrzegam, zobaczymy co bedzie dalej.

    Jezeli chodzi o Warszawę, jest też dr Dębski, z ktorym był wywiad w Twoim Stylu, tutaj jest jakis wątek na ten temat.

    Mam nadzieje ze komus moze pomoze chociaz taka informacja, pamietam jak sama wertowalam forum, szukajac jakiejkolwiek pomocy.”

    #2246
    ANIESK
    Participant

    Trzy tygodnie temu bm pisała o wrażeniach dot. wizyty u dr Leonowicza. Jestem ciekawa jak przebiega leczenie. Może się odezwiesz. Pozdrawiam serdecznie.

    #2247
    bm
    Participant

    hej, co do leczenia, niestety u mnie pojawiły się dodatkowo kłykciny, co wzajemnie się nakręca. I mimo że czuje się lepiej, tzn nie mam dolegliwości nonstop, to dostałam amitrypline, której wcześniej nie brałam, no i krem który ma sobie poradzić z kłykcinami. Mam nadzieje, ze to spowoduje ze zarowno ból przy dotyku jak i czasami przy oddawaniu moczu minie (bo to nadal sie utrzymuje). Znalazłam niedawno gdzieś tutaj na forum wypowiedz ze jakiejs dziewczynie dr Leonowicz pomógł, mam nadzieje ze i tak będzie w moim przypadku. Jeżeli zastanawiasz się na Aniesik, czy się wybrać, to mogę powiedzieć, ze wrażenie podejścia jest naprawdę pozytywne, no ale wychwalać będe, jeżeli wszystkie dolegliwości mina..

    Mam nadzieje, ze komuś te wpisy pomogą.

    Pozdrawiam!

    #2248
    iza
    Participant

    Nie wiem, jaki to krem na kłykciny, ale powiem szczerze – w dzisiejszych czasach leczenie kłykcin w domu (samodzielnym nakładaniem czegokolwiek) to nieporozumienie. Miałam kłykciny dwa razy. Przez kłykciny zachorowałam na VV. Idiota (excusez le mot) ginekolog przepisał mi płyn (condyline) do nakładania na kłykciny w domu. To bardzo podrażniający preparat, piecze niemiłosiernie i powinien być aplikowany wyłącznie na brodawkę. Abstrahuję od faktu, że kobieta nie jest w stanie sobie tego sama nałozyć, musiałaby chyba być wygimnastykowana jak rumuńska gimnastyczka, plus powinna posiadać mega dużą lupę. Mąż starał się jak mógł, ale ponieważ kłykciny były malutkie ten lek dostawał się też niestety na zdrową skórę. Efektem tego – vulvodynia. Oczywiście po jakimś czasie kłykciny wróciły, ponieważ takie amatorskie leczenie w domu jest niedokładne. Kolejny ginekolog zastosował krioterapię. Tam leczenie i ból przy nakładaniu trwało ze dwa tygodnie o ile pamiętam, a przy krio wszystko trwało chyba ze dwie minuty. Plus od wielu lat brak nawrotów.

    A wiec z doświadczenia ostrzegam przed takim samoleczeniem. Nie ma to sensu. Jeżeli podrażnisz sobie tym kremem zakończenia nerwowe to podkręcisz sobie objawy choroby.

    #2249
    bm
    Participant

    Z tego co wiem krioterapia też podrażnia zakończenia, dlatego dostałam krem, do tego wiem raczej gdzie mam kłykciny i że musze dokładnie na nie go nałożyć. Vulvodynie miałam zdiagnozowana zanim mi sie pojawiły kłykciny, a z tego co wiem po krioterapii mogło by być jeszcze gorzej. Krem się nazywa Aldara, może też podrażnić, ale zobaczymy jak to będzie… W każdym razie dzięki za opinie.

    #2250
    iza
    Participant

    Nakładałam sobie płyn i miałam krio. Jeżeli kiedykolwiek kłykciny powrócą na pewno zdecyduję się na krio. Krio to podrażnienie trwające naprawdę chwilę, krem nakładasz przez dłuższy czas, moim zdaniem w taki sposób bardziej ryzykuje sie podrażnienie. Po krio nie miałam takiego dyskomfortu jak po condyline. Nie wydaje mi się, żeby u mnie krio pogorszyło VV. Condyline ją wywołało…

    #2251
    ANIESK
    Participant

    Bardzo dziękuję BM i Izie za cenne informacje. U mnie oprócz wieloletniej vulvodyni, występuje choroba sromu, której przyczyna – pomimo blisko 1,5 rocznego leczenia, nie została znaleziona. Leczenie m.in. wieloma maściami sterydowymi bardzo pogorszyło sytuację. Byłabym wdzięczna za każdą informację o lekarzach(ginekologach, dermatologach), którzy leczą choroby sromu. Miejsce nie ma znaczenia, bo myślę, że takich specjalistów w Polsce nie jest wielu. Do BM mam olbrzymią prośbę o kontakt na adres: aniesk@o2.pl w sprawie dr Leonowicza. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

    #2252
    N.
    Participant

    Kiedy przeczytałam o dr Leonowiczu, lekarzu, który zajmuje się vulvodynią tak niedaleko mnie (mieszkam w Łodzi), natychmiast postanowiłam spróbować. Vestibulodynię podejrzewałam u siebie od dawna, odkąd trafiłam na tę stronę – niestety, moja ginekolog, choć ogólnie pomocna, w tym temacie jest zupełnie zielona, tak jak większość lekarzy w Polsce.

    Moja wizyta u dr Leonowicza była przełomowa. Kiedy zaczęłam opowiadać, że mój problem odkryłam właściwie z pierwszą wizytą u ginekologa, pan doktor wszedł mi w słowo i powiedział: „i zapewne usłyszała pani, że histeryzuje i to wcale nie boli” – wtedy wiedziałam już, że dobrze trafiłam :)

    Moja wizyta trwała godzinę – krótki wywiad, badanie, wyjaśnienie czym jest vestibulodynia, jak się ją leczy i od czego zaczniemy + wypisanie recept. Rzecz jasna już sama byłam obczytana w temacie, ale uważam, że to ważne, że pan dr stara się wszystko wytłumaczyć, kilka razy pytał mnie, czy nie mam więcej pytań.

    Nikt w życiu nie badał mnie tak delikatnie. Pan dr za każdym razem uprzedzał, co robi, co zrobi za chwilę. Zbadał mnie z wziernikiem (wprawdzie maleńkim, ale jednak), co mojej ginekolog się do tej pory nie udało. Nie umarłam na fotelu ginekologicznym i nie wyszłam z gabinetu zaryczana, co do tej pory nie zawsze się udawało.

    Poza tym wszystkim zostałam potraktowana jak człowiek, sympatycznie, niestresująco, życzliwie. Nawet zdarzyło się panu doktorowi narzekać na lekarzy, którzy negują istnienie vv – i skomentował, że ciekawe czy by negowali, gdyby sami to przeżyli…

    Wizyta kosztowała mnie 200 zł + 50zł posiew, ale warto. Jeśli ktoś potrzebuje lekarza, który może zdiagnozować vv, bez cienia wątpliwości polecam. co do skuteczności leczenia, jestem na początku drogi, więc trudno o czymkolwiek przesądzać, ale z rozmowy wnioskuję, że dr Leonowicz z pewnością jest kompetentny.

    Szczerze mówiąc, nawet gdyby nie udało mu się mi pomóc, o ile lepiej jest człowiekowi, kiedy trafi się na lekarza, który rozumie, co się do niego mówi i wierzy, że to boli, a nie serwuje rady pt. „niech się pani napije wina i rozluźni”.

    #2253
    krysia
    Participant

    Ja również odwiedziłam pana dokkora Leonowicza bardzo miły i sympatyczny człowiek co najwazniejsze nie ocenił mnie z góry tylko rozmawiał ze mną jak z człowikiem .Zdiagnozował u mnie vestibulodynię przepisał leki (maść robioną i tabletki ) narazie stosuje leki tydzień powiedzał z zacznę odczuwać poprawe jak dojde do większej dawki leku .Koszt wizyty 200 zł nie tanio ale jak ma pomóc to nie szkoda .Narazie jestem na początku leczenia zobaczymy co będzie pózniej napiszę za miesiąc czy mi leczenie pomogło pozdrawiam

    #2254
    baja
    Participant

    Hej dziewczyny! Chciałam Wam powiedzieć, że ja również byłam u dr Leonowicza i naprawdę bardzo Wam polecam wizytę u Niego, nie zastanawiajcie się tylko jedźcie! Ja jechałam do Niego aż z Opola, ale nie żałuję. Jedyne czego żałuje to tego że czekałam aż 3 lata, aby dojrzeć do tej decyzji i się do dr wybrać. Zdiagnozował u mnie Klitoridynie (klito-łechtaczka), tak jak poprzedniczce zapisał tabletki, maść robioną i żel. Zrobił mi również inne badanie, gdzie wyniki mogłam pobrać przez internet. Byłam u Niego 1,5h, zapłaciłam 250zł i ponownie mam się u Niego zjawić za dwa miesiące. Ja przez 3 lata nie byłam na badaniu ginekologicznym, tak bardzo się go bałam, stąd takie moje tkwienie w martwym punkcie tyle czasu… Przyrzekam Wam, że badanie wziernikiem (małym) nie bolało mnie w ogóle. Badał mnie również palcami, „zaglądając” nimi bardzo daleko, bo aż w okolice odbytu i również nie było to bardzo bolesne. Strasznie się ciesze, że się odważyła. Po wizycie wyszedł do mojego chłopaka, który czekał w poczekali i powiedział mu kilka ciepłych słów tj. np. że Go podziwia i pogratulował nam mocnej więzi partnerskiej. Dziewczyny nie zwlekajcie! Wiem, że się boicie, ale naprawdę nie ma czego – mówię to ja panikara na 102 :) pozdrawiam Was i jak macie pytanie to piszcie!!!

    #2255
    baja
    Participant

    ps. Krysia jak tam efekty badania? tabletki zaczynają działać czy może już jesteś zdrowa?:)

    #2256
    krysia
    Participant

    Witaj baja nie niestety nie jestem jeszcze zdrowa ale z każdym tygodniem jest coraz lepiej żeby nie zapeszać.Pan doktor powiedział że mam brać leki przez 3 miesiące a biorę przez 1,5 miesiąca taże jestem na półmetku ale jestem pełna nadzieji że będę kiedyś zdrowa przy tym że mam 32 lata i myślę o dziecku

    pozdrawiam i Ty proszę napisz za miesiąc jakie są efekty leczenia

    #2257
    iza
    Participant

    http://kobietabezbolu.pl/wulwodynia/#Przyczyny

    Leczenie zabiegowe w: Poradnia Leczenia Bólu

    ul. Czerniakowska 231

    Warszawa

    tel. 22 5841206

    Zespół:

    W skład zespołu specjalistów należy ginekolog-seksuolog (dr n.med Ewa Baszak-Radomańska), psycholog (mgr Emilia Zabielska i mgr Monika Sobkowicz), pielęgniarka anestezjologiczna (mgr Marta Nowosad) oraz lekarzy współpracujących z Fundacją: lekarze rehabilitacji, urolog, neurolog i gastrolog. Współpracujemy z fizykoterapeutą, certyfikowanym terapeutą masażu Yumeiho (masaż miednicy).

    #2258
    Ewa
    Participant

    Wygląda to na bardzo profesjonalny ośrodek, i ta fundacja. Fajnie że coś takiego powstaje.Bylaś tam Izo?

    #2259
    iza
    Participant

    Nie byłam, przypadkowo znalazłam w internecie.

    #2260
    anke
    Participant

    baja: jak tam skutki leczenia? Też jestem z Opola, od lat szukam specjalisty nie tylko w okolicach. Mam nadzieję, że Tobie sie udało.

    Pozdrawiam

    #2261
    baja
    Participant

    anke: myślałam że Opole jest na tyle małe, że tylko ja mam tą „przyjemność” nosić taką dolegliwość ze sobą :) Wiesz, to chyba przez wiele miesięcy nie będzie kwestia czarno biała – udało się czy nie. Ja widzę ogromną poprawę: mogę się normalnie myć, chodzić itp itd. W Warszawie byłam dokładnie 18 stycznia i miałam po miesiącu wrócić, ale niestety nie jest to takie zawsze proste. Jednak tabletki biorę bez przerwy cały czas i chyba w maju uda mi się pojechać powtórnie. Mam trochę wyrzuty sumienia, bo nie przestrzegam w 100% zaleceń. Tzn. piję słabą rozpuszczalną kawę, a lekarz kazał odstawić, więc może ta kawa w jakimś stopniu pogarsza stan. Mnie bolała tylko i wyłącznie łechtaczka, a lekarz zdiagnozował również, że mam przykurczony jakiś mięsień ( ale nie Kegla). Dopiero kiedy przyszła zdecydowana poprawa bólowa w łechtaczce, poczułam ból w środku, bo wcześniej tak mnie bolało, że w ogóle nie współżyłam. Teraz jak pojadę, mam nadzieję, że lekarz zaproponuje mi np. jakieś ćwiczenia, żebym mogła popracować nad tym mięśniem. Nie wiem czy to skutki amitryptyliny, ale mam bardzo osłabione libido, nie podoba mi się moje ciało (przytyłam CHYBA przez te tabletki). Jednakże czasem, miałam ochotę i wtedy cokolwiek już mogłam robić, chociażby popieścić się bez tego bólu. Było też tak, że byłam bardzo podniecona, a przykurcz mimo to mi towarzyszył, więc nie jest to chyba sprawa mojego strachu, spięcia się. Ja bardzo Ci polecam pojechać, dlatego, że mi zrobiło się lżej, zobaczyłam że jest nadzieja, że może być ok. Jak wyszłam od lekarza z chłopakiem, to oboje się poryczeliśmy :) jesteśmy ze sobą prawie 5 lat, a od 4 się nie kochamy W OGÓLE, więc możesz sobie wyobrazić co czułam… Badanie bezbolesne! Lekarz robi to naprawdę bardzo delikatnie. Ja żałuje tylko, że tak długo z tym zwlekałam. Mam też do siebie żal za tą kawę i że nie dałam rady pojechać w takim terminie jakim miałam jechać. Mam nadzieję że pan doktor mnie okrzyczy :) i wtedy już będę robiła wszystko na 100%, albo że powie że mała kawka nie zaszkodzi. Anke nie zastanawiaj się i jedź! Szkoda, że moja pierwsza wizyta w Warszawie powiązana jest z takimi wspomnieniami, ale jak się całkowicie wyleczę, to będzie to już tylko miłe wspomnienie. Ale się rozpisałam! Pozdrawiam, jak coś to pisz śmiało:)

    #2262
    czanka
    Participant

    baja mam do ciebie pytanie, akurat tak się składa że w tym samym dniu byłyśmy u tego lekarza, nadal stosujesz tą maść przepisaną przez pana doktora?

    #2263
    baja
    Participant

    czanka, nie wiem o którą maść Ci dokładnie chodzi, bo przepisał mi dwie, ale domyślam się że o tą co trzeba ją stosować codziennie rano i wieczorem. Tak, cały czas ją stosuje, czasem rano opuszczając. Moim zdaniem jest jej trochę za dużo, nie wiem dokładnie ile, ale taka wielka tuba, a ja nawet połowy jeszcze nie wykorzystałam, a naprawdę dużo nakładam. A czemu pytasz, jeśli mogę wiedzieć?:)

    #2264
    krysia
    Participant

    WIAJCIE DZIEWCZYNY

    JA JESTEM PO PÓŁROCZNYM LECZENIU I JEST BARDZO DUŻA POPRAWA ALE JESZCZE WSZYSKIE OBJAWY NIE ZNIKNEŁY W DALSZYM CIĄGU ŁYKAM TABLETKI I SMARUJE SIĘ MAŚCIĄ.POLECAM PANA DOKTORA LEONOWICZA ON ZNA SIĘ NA RZECZY.PO 3LATACH SZUKANIA ODP CO MI JEST JUŻ WIEM JEST TO VULVODYNIA

    #2265
    czanka
    Participant

    baja: pytam dlatego bo przeczytałam że nie byłaś jeszcze na wizycie kontrolnej a od wizyty minęło już ponad 4 miesiące a tą maść można stosować do trzech miesięcy ponieważ ta maść zawiera steryd z tego co się orientuję sterydów nie należy stosować długo,dlatego łap za telefon i umawiaj się na wizytę kontrolną. Udało mi się w maju odwiedzić pana doktora i przepisał mi ta samą maść ale bez sterydu, obecnie nadal jestem na amitryptylinie i czuje się raz dobrze raz źle ale jestem dobrej myśli, kolejną wizytę kontrolną przewiduję na wrzesień.Dziękuję bogu za to ze po dziesięciu latach cierpienia znalazłam lekarza który nie patrzy na mnie jak na wariatkę.

    #2266
    baja
    Participant

    ojej bardzo Ci dziękuje że mnie o tym poinformowałaś!!! szczerze mówiąc nie wiedziałam że jest to maść ze sterydem…już w czerwcu na pewno pojadę, znalazłam nową pracę i ciężko było mi o urlop, ale teraz mnie zmotywowałaś żeby się nie ociągać. Ja widzę dużą poprawę, ale nadal nie jest ona 100% – owa… Nie wiem też dlaczego Pan doktor powiedział żebyśmy się wstrzymali z próbowaniem współżyć. Boję się że nigdy nie będzie po prostu normalnie…

    #2267
    baja
    Participant

    czanka a Ty masz na składnie napisane że jest tam steryd? Lekarz mi nie powiedział, że mam stosować ją do 3 miesięcy, ale w sumie miałam się pojawić na wizycie wcześniej.

Przeglądasz 25 wpisów - 1 do 25 (z 90 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.

Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2011