Didda
Odpowiedzi forum utworzone
- AutorWpisy
- DiddaParticipant
http://klinika.ginekologiczna.com.pl/index.php
warto do niego isc!
Ja sie wyleczylam! to nie byla vulvodynia, tylko endometrioza i nadzerki którzy zwykli lekarze nie mogli wykryc, mimo tego ze bylam u 20 ginekologów!
zbadajcie sobie kosci miednicowe, przeswietlenie z tylu i przodu czy sa dobrze zrosniete, szlyszalam o przypadkach gdzie kosc ogonowa sie ocierala o miednice i trzeba bylo wlozyc opaske pomiedzy. Kobiety sie meczyly 30 lat.
Powodzenia!
DiddaParticipantHeeej dziewczyny :)
Mam na imie Cynthia, zaniedlugo 20 urodziny. Od 16 roku zycia choruje na problemy z pochwa. Jutro ide do lekarza, beda mnie badac czy nie choruje przypadkiem na endometrioze. Jest to jedyna szansa na to zeby stwierdzili ze to nie vv. Przyznam sie ze sie okropnie boje. Jestem zla smutna i wszystko naraz.
Mam wpsoanialego chlopaka który jest o 2 lata ode mnie starszy. Jestesmy ze soba od 4 lat. Mysle ze mnie rozumie, wpiera mnie i.t.d. Mówi mi ze seks to nie wszystko, ale jaka kobieta ja bede jezeli nie bedziemy sie mogli kochac. Zresta kocham go i chce by byl szczesliwy z normalna kobieta a nie zeby sie poswiecal dla mnie. :( Na sama mysl na to ze moge byc nieszczesliwa do konca zycia, juz mi sie zyc niechce. I niewiem czy dam rade. Mam ochote czasami sie zabic. Mieszkam na Wyspach Owczech. Jest to maly kraj. Wstyd mi rozmawiac o moich problemach z ludzmi, bo odrazu do plakania mi sie zbiera. Nie stac mnie by wyjezdzac z tad do lekarzy których sie na tym znaja. Jestem kompletnie zalamana. Czasami marze o tym by usnac i nigdy juz sie nie obudzic. Malo tez rozmawiam o tym z ludzmi, denerwuja mnie glupie komentarze typu ze powinnam sie cieszyc ze nie mam raka, lub ze mam gdzie mieszkac i prace bo inni mieszkaja na smietniku i.t.d. Moglabym nawet i byc najbogatasza kobieta na swiecie, i tak to by nic nie zmienilo. Ale tak zawsze jest ze Ci co tego nie przechodza lub przechodzili nie zrozumieja drugiej osoby której jest ciezko. Jeszcze jak by na to bylo jakies lekarwsto to byla by jakas nadzieja. Ta choroba jest wogule taka zakrecona, tyle zeczy i tyle detalów, boli mnie glowa od czytania o tym wszystkim. Kurde ale sie rozpisalam. Sorry dziewczyny. Ale sama juz niewiem jak to wszystko dalej bedzie wygladalo. Nie widze sensu zycia, ale niechce umierac, chce byc poprostu zdrowa… Jestem nieszczesliwa. Bardzo. Ale ciesze sie ze sa kobiety które potrafia mnie zrozumiec. Ze trafilam na to forum. Ze mozna z kims porozmawiac, popisac kto zrozumie co przechodze.
DiddaParticipantCzy robilas kochana badania na endometrioze? Ja ide do lekarza jutro by mnie skierowal na te badania, jest to ostatnia szansa, na to by sprawdzic czy to co innego, ze to wlasnie na endometrioze choruje a nie na vv. :(
- AutorWpisy