Przywitaj się!!:)
Otagowane: ewa
- This topic has 457 odpowiedzi, 142 głosy, and was last updated 10 hours, 26 minutes temu by sonja12.
- AutorWpisy
- 30 października 2020 o 23:00 #4805Biedronka21Participant
Cześć dziewczyny! Jestem tutaj nowa, niestety niedawno zdiagnozowano u mnie wulwodynię prowokowaną. Szukam porad, jak walczyć z tą chorobą, od czego najlepiej zacząć. Dodam, że pochodzę z Lublina i zastanawiam się nad rozpoczęciem terapii “Recover” w Terpie.
12 grudnia 2020 o 17:59 #4815DanutaParticipantCześć! Ja też mam problem od 4 miesięcy. Zaczęło się po usunięciu trzonu macicy. Najpierw zapalenie pęcherza i pochwy a potem pozostał mi ból w cewce moczowej. Miałam robione setki posiewów, wymazów, pakiet urogenitalny. W niektórych wyszedł enterococus fecalis (może ze szpitala) w ostatnich eschericha coli. Leczę antybiotykiem. Dostałam też pregabalinę. Bóle miałam ogromne w skali 1-10 było to 10 (tramal nie pomagał) teraz jest trochę lepiej. U mnie też mówią o uszkodzeniu nerwów podczas operacji, lub bólach psychosomatycznych lub właśnie vulwodynii.
Ktoś pisał o lekarzu w Dębicy prosiłabym namiary. Czy ktoś z Was korzystał z Terpy w Lublinie -zastanawiam się bo cena wysoka. Jakie macie doświadczenia?15 stycznia 2021 o 17:01 #4821sonja12ParticipantDo Marty rzz
Czy jeszcze tu zaglądasz? Mam do Ciebie kilka pytań. Napisz na meila jezęłi tu zajrzysz . Prosze.15 stycznia 2021 o 17:02 #4822sonja12ParticipantMiało być do Marty 3- przepraszam
15 stycznia 2021 o 17:03 #4823sonja12Participantznowu zapomniałam ewa905@op.pl
29 stycznia 2021 o 18:20 #4825sonja12ParticipantMatro , czy wyleczyłaś te bakterie? pisałaś o autoszczepionce w Krakowie , ja tam nie mogłam zrobić. Ozdewij sie jak tu jeszcze wejdziesz.
21 lutego 2021 o 20:52 #4830Mango21ParticipantWitajcie
Od kilku miesięcy przeglądam Wasze i w końcu zdecydowałam się do Was dołączyć.
Cały cza zadaję sobie pytanie czy objawy jakie mam to może być vulvodynia.
A zacznę od początku.
Moje objawy zaczęły się rok temu. Było to pieczenie przy wejściu pochwy, pieczenie po oddaniu moczu, parcie na pęcherz. Lekarz rodzinny stwierdził zapalenie pęcherz i zaaplikował antybiotyk. Niestety nie pomogło. Odwiedziłam ginekologa ,który nie widział stanu zapalnego a na pieczenie pochwy i sromu zaaplikował nawilżające globulki i lactovaginal. Poprawy też nie było – wyniki wymazu z pochwy w porządku. Ponieważ był to okres kiedy pojawił sie coronawirus i dostęp do lekarza był utrudniony zrobiłam na własną rękę posiew moczu i wymaz z pochwy. W wymazie z pochwy wyszła Klebsiella oxytoca. I tu nawet się nawet ucieszyłam bo pomyślałam , że jest to przyczyna moich dolegliwości. Dostałam antybiotyk zgodnie z antybiogramem, globulki dopochwowe i nie pomogło. Ponieważ była to już kolejna wizyta u ginekologa i miałam dość już leków powiedziałam sobie że z tym bólem muszę nauczyć się żyć. Ale tak jest do czasu. Psychika siada i szuka się ratunku. Na forach polecane było laboratorium BadBak gdzie zrobiłam kompleksowe badanie wymaz z pochwy. I wyszły bakterie i grzyby. Dostałam od ginekologa kolejne antybiotyki i poprawy nie było widać. Więc kolejny lekarz badanie wymaz z pochwy bakterie i grzyby. Obecnie jestem po leczeniu antybiotykiem i biorę przedłużona kuracje na grzyba. Nie widzę poprawy.Czy moje objawy mogą mieć związek z vulvodynią , pojawiły się kiedy w wynikach nie miałam bakterii ani grzybów. Czy warto pojawić sie w poradni w Lublinie i to sprawdzić ?3 marca 2021 o 14:35 #4832sonja12Participantmnie ,się wydaje ,ze to nie ma nic wspólnego z wulvodynia. Tylko typowe bakterie, ale one sa trudne i zjadliwe do usunięcia. Antybiotyki nie działają, u mnie już rok i jestem w punkcie wyjścia, brak sił.
- AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.