vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

mokka122

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 11 wpisów - 1 do 11 (z 11 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Nie mogłam uprawiać seksu-mój związek sie rozpadł #2377
    mokka122
    Participant

    Do motylka:

    Z tego co opisujesz – to radzę przede wszystkim udać się do DOBREGO psychologa, powinien zdiagnozować jakie są przyczyny Twojego stanu psychicznego i potem będzie łatwiej walczyć z dolegliwościami fizycznymi.

    w odpowiedzi na: Prosba o pomoc #2353
    mokka122
    Participant

    Mnie w dalszym ciągu test zupełnie nie przekonuje.

    Pytania:

    18. Seksualne aspekty mojego życia w dużej mierze zależą od przypadkowych okoliczności.

    24. Wiele rzeczy, które wiążą się z seksualnymi aspektami mojego życia, wydarzyło się przez przypadek.

    30. Przypadek miał znaczny wpływ na seksualne aspekty mojego życia.

    36. Seksualne aspekty mojego życia są w znacznej mierze kwestią (dobrego lub złego) zrządzenia losu.

    42. Seksualne aspekty mojego życia są kwestią przeznaczenia.

    To „masło maślane” inne pytania tez da się podobnie pogrupować, jeśli pytania te są tylko po to by sprawdzić prawdomówność to powinny być chociaż w większych odstępach od siebie, bo przecież łatwo sprawdzić jak się wczesniej odpowiedziało i po co ich aż tyle???

    Ja wypełniałam testy psychologiczne zawierające jeden 572 pytania drugi około 400 pytań – na ich podstawie psycholog mógł okreslic z dużą precyzją wiele rzeczy i wyciagnąć wnioski.Dodatkowo mogę powiedzieć, że właśnie dzięki psychologowi wróciłam do zdrowia (jeszcze nie w 100% ale jest gigantyczna poprawa).

    Ten test jest po pierwsze bardzo denerwujący, po drugie nie każda kopia zagranicznych uznanych testów musi się sprawdzić u nas, po trzecie obawiam się, że jego wypełnienie może doprowadzić do wyciągnięcia mylnych wniosków, dlatego nie wypełniłam testu do końca, bo nie chcę żeby moje odpowiedzi były błędnie interpretowane.

    Kwestia pytania o smutek – juz wcześniej też się wypowiadałam , ze pytanie jest zbyt ogólne, gdyby pytanie sformułować tak, czy dana osoba myśli i przypuszcza, że jest smutna właśnie przez vulvodynię to by było bardziej sensowne.

    Smutnym można być z wielu powodów – utraty bliskich, porażek osobistych czy zawodowych, przecież juz z charakteru można być melancholikiem – jak to przypiąć potem do vulvodynii? Przeciez z odpowiedzi na tak sformułowane pytanie nie dowiemy się jakie są przyczyny smutku. Ja byłam smutna bardzo często wiele lat przed vv i teraz też często jestem smutna – bo taka juz jestem.

    w odpowiedzi na: Prosba o pomoc #2337
    mokka122
    Participant

    Coś tu się nie zgadza, pisze Pani, że :

    „prowadzę badania nad wpływem vulvodynii na sytuację psychologiczną kobiet”

    a używa Pani testów: 1.Wielowymiarowy Test Seksualności

    2.Inwentarz Płci Psychologicznej. – które to testy nie są wymyślone dla kobiet z vv.

    W związku z tym jak Pani zamierza wyciągnąć wnioski czy to vv ma wpływ na stan psychiczny kobiet, a nie np. stan psychiczny ma wpływ na vv? Poza tym vv to nie tylko seks i psychika, z tego co obserwuję to problem jest znacznie bardziej złożony.

    w odpowiedzi na: Prosba o pomoc #2334
    mokka122
    Participant

    Nie bardzo pozytywnie oceniam ankietę – zaczęłam wypełniać i zrezygnowałam. Jakoś wydaje mi się, ze Pani zadająca pytania też niewiele wie na temat choroby, a jeśli tak to bardzo pobieżnie. Skoro tak to nie wiadomo jakie wnioski zostaną wyciągnięte z naszych odpowiedzi. Dlatego nie jestem przekonana do tej ankiety.

    Wyżej Iza napisała:

    „Mam też wątpliwość, jak później będzie zinterpretowana odpowiedź np. na pytania typu:

    „Często jest mi przykro / Często nic mi się nie chce” – czy te odpowiedź przypisze Pani chorobie, a może jest mi często przykro z zupełnie innych powodów?”

    Dokładnie to samo pomyślałam przy tym pytaniu.

    Podobnie jest tez przy wielu innych pytaniach.

    w odpowiedzi na: O funkcjonowaniu forum [wcześniej: Warszawa] #2215
    mokka122
    Participant

    Trochę przykro czytać takie posty jak użytkowniczki Zaks pełne pretensji i oskarżające ludzi (autorów), którzy dali szansę na uzyskanie jakichkolwiek porad, informacji i pomocy chorującym kobietom. Bardzo dziwne podejście.

    w odpowiedzi na: Życzenia! #1992
    mokka122
    Participant

    Chyba najważniejsze to dla nas będą życzenia zdrowia, a poza tym pozytywnego myślenia i optymizmu.

    w odpowiedzi na: Skazane na samotność #1987
    mokka122
    Participant

    do Anthus_Trivialis

    Popieram Ewę, sadze że dobry psycholog duzo zdziała, ja chodzę do psychologoa (i od roku czuję sie jak zupełnie inny człowiek- chodze do państwowej przychodni, wiec nie płacę, a facet jest rewelacyjny). Z tego co pisałas to faktycznie jesli gin. sie nie myli to najwiekszy problem jest w Twojej glowie.

    Na samotność nie jestes SKAZANA – wyrzuć takie myslenie z glowy. Takie juz nasze zycie jest , że się myśli że już nic nigdy nie będzie dobrze, a nie możemy tak naprawdę tego przewidzieć, zwlaszcza jak masz 21 – cale zycie przed Tobą.

    Mamie wg mnie nie ma potrzeby mówić – Co to zmieni? Tylko tyle ,że jak się dowie to jej reakcje mogą być różne. Jeśli to by mialo jakies nastepstwa niekorzystne dla niej to mogłabyc powiedzieć, a to niestety mialo wpływ na Ciebie i musisz teraz do tego podejść zupełnie inaczej, a w takich rzeczach pomagają własnie specjaliści.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki.

    w odpowiedzi na: Artykuł o vulvodynii w „Zdrowiu” #1980
    mokka122
    Participant

    Ja podobnie jak Iza uważam, że artykuł został zbyt mocno okrojony (mozna było wydłuzyc go do 3str, zeby był bardziej zgłebiony)ale dobrze,że sie przynajmniej w takiej postaci pojawił. Trochę nie rozumiem tego, że faktycznie nie porusza sie tego tematu, bo wiadomo im więcej zainteresowania i zaangażowania tym wieksze prawdopodobieństwo, że w końcu będzie można skuteczniej walczyć z vv.

    Ja obecnie czuję się dużo lepiej i wydaje mi się, że bardzo dużą zasługę ma w tym psycholog.

    w odpowiedzi na: Nie wiem co mi jest… #1971
    mokka122
    Participant

    Do rachel.

    Jesli jesteś osobą zestresowaną i nerwową, to może mieć to bardzo istotny wpływ na Twój stan zdrowia. Trzeba dać „ujscie nerwom” w inny sposób, inna sprawa jesli nie jestes typem osoby „nerwowej”, wtedy przyczyny trzeba szukać w innym przełożeniu bólu nerwów w tych okolicach.

    w odpowiedzi na: Lekarz, który leczy vulvodynię #1587
    mokka122
    Participant

    Do rachel.

    Moja rada nie poddawać się, ja chorowałam bez przerwy prawie 3 lata, tez myślałam, że już nic mi nie pomoże, a jednak udało się – teraz od roku dochodzę do siebie i jest coraz lepiej, a jestem typem zestresowanej pesymistki. Chodzę do psychologa, znalazłam dobrego ginekologo (co prawda nie jest specjalistą od vv, ale jest bardzo dobry). Nie będę sie rozpisywała o stanie w jakim byłam przez te 3lata, ale uwierz,że rozumiem twój problem – tylko,u każdej z nas przyczyny mogą być różne, dlatego czytaj różne informacje na necie,porównuj z własnymi objawami, umawiaj się do lekarzy pytaj ich o poradę,z pewnością w końcu coś „zaskoczy” i znajdziesz przyczynę Twojego bólu. Ja do swojej przyczyny dochodziłam metodą prób i błędów kilka lat. Bardzo ważna jest nasza psychika, dlatego polecam psychologa, dzieki niemu wreszcie odzyłam.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki.

    w odpowiedzi na: Pochwica – dilatory #1960
    mokka122
    Participant

    Do odzia3 – a próbowałas może maści Triderm? I co stosujesz do higieny intymnej – ja polecam lactacyd i tautum rosa a dodatkowo picie wody z cytryną przynajmniej raz dziennie – polecam to z wlasnego doświadczenia bo objawy miałam podobne do twoich – swedzenie i pieczenie, które utrzymywało się przez kolejne dni.

Przeglądasz 11 wpisów - 1 do 11 (z 11 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2015