Karolina12
Odpowiedzi forum utworzone
- AutorWpisy
- Karolina12Participant
Kobea, dziękuję.
Karolina12ParticipantTak, ja coś czytałam na zagranicznym forum gdzieś… chyba. I z tego co pamiętam to czasami pomaga.
Karolina12ParticipantCzy ten artykuł już powstał?
Karolina12ParticipantWitaj, Zuzia.
Karolina12Participantbozenaa, to, co piszesz nie jest prawdą. Poczytaj stronę i forum, bo to co piszesz jest strasznie przygnębiające – to wpływa też na pozostałe forumowczki.
Dużo kobiet pisało na forum o wyleczeniu i poprawie. Leki przeciwdepresyjne i przecidpadaczkowe nie stosuje się ze wzgędlu na samopoczucue, tylko ich wpływ na długotrwały ból i przekaźnictwo nerwowe. Jest dużo różnych sposób leczenia v, poczytaj sobie, jest o tym MNÓSTWO na tej stronie (nie forum tylko http://www.vulvodynia.pl) – tekstów, wywiadów itd (inne sprawa że na razie w Polsce nikt tego nie leczy, ale zagranicą są CAŁE KLINIKI).
I ostatnia rzecz – kiedy piszesz „świństwo” na chorobę, z którą ja też żyję to robi mi się przykro i czuję się zła, bo choć naturalnie nie lubię jej objawów, to dzieje się to w moim ciele i wolę czytać o tym w innym tonie. Choć oczywiście to też jest Twoja choroba, i możesz o niej pisać jak chcesz.
pozdrawiam K.
Karolina12ParticipantKatti, dziękuję Ci, że napisałaś o tym, że wyzdrowiałaś. Z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej mi przykro, że mi się nie udaje :(
Karolina12ParticipantGdzie można przeczytać więcej o tym, co piszą ci lekarze na temat walki z przewlekłym bólem vulvodynii? Z góry dziękuję ;)
Karolina12ParticipantA jakie jest Twoje doświadczenie, tj. co on Tobie przez te 25 minut powiedział? Jakie sugerował leczenie? Co sądził? Mogłabyś się podzielić proszę?
Karolina12ParticipantCzeeść! Ja tu często jestem, ale nieczęsto piszę. Też buziaki *
Karolina12ParticipantCześć Promyku! Dziękje za wieści. Szkoda, że tego lekarza u którego byłaś nie można polecić.
Mi osobiście się wydaje, że lidokaina łagodzi, ale nie sądzę, żeby po tak długim czasie dolegliwości wystarczyła żeby je wyleczyć :( ale cóż, trzeba próbować.
Bardzo podoba mi się to co piszesz ze sprawdzeniem samej z lusterkiem gdzie dokladnie boli. Ja też baaaardzo długo nie próbowałam nic sama sprawdzić, gdzie boli, jak wygląda, itd. I liczyłam, że wystarczy trafić na odpowiedniego lekarza.
Z tym patyczkiem, to czytalam właśnie w dziale „o diagnozowaniu”, że lekarze tak sprawdzają, czy jest vestibulodynia (raczej powinni sprawdzać).
Pozdrawiam wszystkich
Karolina12ParticipantCześć Promyku! – bardzo się odnajduję w tym co napisałaś. Ja też od kilku lat próbuję chociaż dostać jakąś diagnozę i poważne traktowanie, ale w końcu sama się zdiagnozowałam. No i też się bardzo cieszę, że jest ta strona :)
Mam do ciebie konkretne pytanie. Jak poszło u nowego lekarza? Czy to jest ktoś kogo możesz polecić? Chyba faktycznie nie ma wyboru. Musimy same zawalczyć o uwagę lekarzy, nie żebym miała pojęcie jak to zrobić. A ty? Pozdrowienia serdeczne.
- AutorWpisy