vulvodynia.pl
strona główna / zaloguj się lub zarejestruj

iza

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 25 wpisów - 51 do 75 (z 146 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Hej #2186
    iza
    Participant

    Witaj w klubie :o)

    w odpowiedzi na: Szok #2189
    iza
    Participant

    Uda się! Trzymamy kciuki :o)

    w odpowiedzi na: czy duze jest prawdopodobienstwo ze jestem w ciazy??? #2185
    iza
    Participant

    Obawiam się, że nikt tu nie ma zdolności jasnowidzenia. Polecam wizytę u ginekologa.

    w odpowiedzi na: Czy jest ktoś z trójmiasta? #2169
    iza
    Participant

    Dr Świątkiewicz to jest mężczyzna, nie byłam u Niego na wizycie. Mieszkam 300km od Sopotu.

    w odpowiedzi na: Czy jest ktoś z trójmiasta? #2166
    iza
    Participant

    Jesteś szczęściarą. W Sopocie przyjmuje dr Świątkiewicz http://www.kur-ort.koti.pl/neurologia.html

    w odpowiedzi na: Kolejna historia o vulvodynii #1261
    iza
    Participant

    No nie wiem, ale ja absolutnie nie czuję się staro :))))! Do trumny się nie wybieram :o)

    Dzieci odchowane, czas zaszaleć!

    w odpowiedzi na: Kolejna historia o vulvodynii #1259
    iza
    Participant

    Kobea jesteś ode mnie tylko o rok starsza :o))))))

    w odpowiedzi na: chyba jestem w klubie? #2110
    iza
    Participant

    Nie mam dobrych rad, bo vestibulodynia to nie moja „działka”, ale jedno mi nie pasuje:

    Zapomnij o plastyce pochwy. Jeżeli rok temu jak piszesz było wszystko normalnie, to nie w kształcie czy wielkości pochwy leży problem, bo przecież nie mogła nagle „urosnąć” czy „zmaleć ” :)))

    w odpowiedzi na: Gdzie znajdę lekarza? #1089
    iza
    Participant

    O! Ciekawe…..

    w odpowiedzi na: Ubiór #2097
    iza
    Participant

    Ja muszę mieć gatki, ponieważ bez jest gorzej :o)) Po prostu jak wiatr hula i nie ma rozpraszającego ucisku bielizny to ból łatwiej trafia do mózgu. Chodzę tylko w spodniach, nie znoszę rajstop.

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a medycyna niekonwencjonalna #2090
    iza
    Participant

    Z drugiej strony mam koleżankę, która ma obecnie dwóch synów w wieku licealnym, a którzy tylko przy złamanej nodze mieli kontakt z medycyną konwencjonalną, nigdy nie leczyła ich u „normalnego” pediatry, byli tylko szczepieni, nigdy jeszcze nie brali antybiotyków, leczył ich wyłącznie homeopata, również przy okazji licznych chorób wieku dziecięcego.

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a medycyna niekonwencjonalna #2088
    iza
    Participant

    Nie wierzę w homeopatię, nie poddaję się sugestiom, chyba nikomu nie udałoby się mnie zahipnotyzować.

    Ale…

    Przy pierwszym ataku VV poszłam do homeopaty. Bardzo znanego. Po dwugodzinnej rozmowie zapisał mi lek. Wzięłam go tego samego dnia. To co się działo później to była masakra.

    Jeśli przed wizytą parzyło mnie lekko, to po wzięciu leku myślałam, że wyskoczę przez okno. Bolało niewyobrażalnie. Homeopata bardzo się cieszył, że trafił z lekiem, ale ja nie odważyłam się wziąć ani granulki więcej.

    Nie wiem, czy lek przy dłuższym braniu by pomógł, ale jeżeli nie on wywołał atak VV, to co?

    w odpowiedzi na: Lekarz, który leczy vulvodynię #1604
    iza
    Participant

    To ten http://www.praktyka-jakima.pl/ ?

    Chyba nie jest neurologiem?

    No, ale najważniejsze, że może pomóc. Dzięki za namiar, na pewno się przyda.

    w odpowiedzi na: Może coś więcej nas łączy? Cechy wspólne #2065
    iza
    Participant

    iza.79

    Nie trzeba domniemywać, można skorzystać z możliwości diagnostycznych.

    Poczytaj wątek Marity https://vulvodynia.pl/forum/topic/vulvodynia-a-infekcje-grzybicze#post-168

    w odpowiedzi na: Może coś więcej nas łączy? Cechy wspólne #2061
    iza
    Participant

    Ja nie mam grzybicy. Z całą pewnością.

    w odpowiedzi na: Książka o grzybicy (Polecam lekturę!!) #2077
    iza
    Participant

    Książkę mam w domu, rzeczywiście jest dość interesująca. Trochę nie podoba mi się promowanie przez autora suplementów konkretnych producentów (Vilcacorę można kupić dużo taniej gdzie indziej), ale niewątpliwie warto zapoznać się z koncepcją dra Janusa.

    ps. Małe sprostowanie, jeśli przyczyną dolegliwości jest grzyb, to raczej nie możemy mówić o vulvodynii jako takiej.

    w odpowiedzi na: Lekarz, który leczy vulvodynię #1597
    iza
    Participant

    OK, rozumiem, że trudno prywatnie „molestować” te osoby, które oferują dane na priv.

    Ale można na bieżąco (póki te osoby są aktywne na forum) prosić je o upublicznienie danych o ich lekarzach. Jedna z osób wręcz napisała, że nie podaje danych, bo widzi, że inne osoby tego nie robią. Więc jeżeli wy jako administratorzy wyraźnie nie zachęcicie użytkowniczek do upubliczniania danych lekarzy, to dalej będziemy mieć dane jedynie wirtualne.

    Lekarze to osoby w pewnym sensie publiczne. Prowadzą legalne gabinety, nie widzę powodu, żeby, jeśli pomagają, ukrywać do nich kontakt.

    w odpowiedzi na: Lekarz, który leczy vulvodynię #1595
    iza
    Participant

    Agnieszko z tym przeszukiwaniem wątków chodziło mi o to, że osoby, które oferują dane o lekarzach na priv mogą za miesiąc lub rok zniknąć z forum, a e-mail, z którego się logowały wygasnąć. I dane o lekarzach, którzy je wyleczyli pozostaną danymi wirtualnymi…

    ps. Chciałabym pomóc z tym spisem lekarzy, ale nie dam rady. Udzielam się dość mocno społecznie, pracuję, mam dom na głowie i odpowiedzialnie nie mogę wziąć żadnego obciążenia więcej.

    w odpowiedzi na: Może coś więcej nas łączy? Cechy wspólne #2057
    iza
    Participant

    1. Jako dziecko przyjmowałam duzo antybiotykow (ciotka – lekarka) – NIE

    2. Podmywam sie 2-3razy dziennie plynami do higieny intymnej (mydlo piecze)- TAK. 1-2 razy

    3. Nie prasuje bielzny (a podobno powinno sie) – NIE PRASUJĘ, A PO CO ????

    4. Jako dziecko, bylam uczulona na produkty mleczne, Czesto lubie zjesc serek,

    wypic mleko – NIE JESTEM UCZULONA,

    5. Jako dziecko, bylam uczulona na siersc i bialko zwierzece. Mimo tego, w domu

    przewijalo mi sie mnostwo zwierzat NIE JESTEM UCZULONA

    6.Mam tatuaze i kolczyki (tusz i stal moga byc alergenami) NIE JESTEM UCZULONA, MAM KOLCZYKI

    7. Przyjmuje antykoncepcje hormonalna (mialam bardzo dlugie i obfite miesiaczki) – NIE PRZYJMUJE, MAM OBFITE

    8.Jestem uczulona na pierze, nie spie w nich -NIE JESTEM UCZULONA

    9.Mialam w zyciu nieprzyjemna sytuacje o tematyce sexualnej – NIE MIAŁAM,

    10.Mialam chlopaka, przez którego nabawilam się nerwicy w liceum – NIE DOTYCZY

    11.Mam wiecznie zapchane zatoki (podobno przez uczulenia) – NIE MAM

    12.Przewlekle anemie (bardzo często niska hemoglobina) – NIE MAM

    13.Nie jem chleba od roku przez zespol jelita nadwrazliwego – NIE MAM

    14.Tak jak wspomnialam wczesniej przez mój dom się przewinelo dużo zwierzat. Czytalam w pewnej ksiazce, ze pieczenie w okolicach odbytu i pochwy mogą powodowac robaki, które Ci „przekaze” kot, pies, chomik, etc. Badan jeszcze nie robialm ale wybieram się w najblizszym czasie. – MAM PSY, ROBAKOW NIE :))))

    15.Jestem „nadwrazliwa”, przejmuje się wszystkim strasznie (moja lekarka powiedziala, ze może być to objaw nerwicy) – NIE PRZEJMUJĘ SIĘ

    16.Zdradzil mnie chlopak, którego tak straaaaasznie kochalam – NIE DOTYCZY

    17.Mam nadwage, moja waga zawsze się wacha 67-75 kg. Gdy się odchudze – tyje, i na odwrot. – TEZ MAM

    18.Uwielbiam slodycze, czekolady, itd. – BARDZO!

    w odpowiedzi na: Historia smutnego małżeństwa #2047
    iza
    Participant

    A ja cały czas powtarzam, że za wasz wspólny problem mąż musi wziąć odpowiedzialność. Przypuszczam, że on sobie tego nie uświadamia. I wydaje mu się, że ta sprawa go nie dotyczy. Spróbuj mu uświadomić, że od decyzji jaką teraz podejmie będzie zależało całe wasze życie, razem lub osobno.

    Czy Twój mąż również jest mocno wierzący, jak Twoja rodzina? Być może poszedłby najpierw do poradni prowadzonych przez kościół?

    Może poszukaj w jego rodzinie osoby , która ma na niego największy wpływ. Może jego matka? Powiedz jej, że jeżeli nie pomoże ci przekonać syna o terapii to nigdy nie doczeka się wnuka :)) No rzucam takie pomysły, może idiotyczne, ale wiesz no czasami kobiety w życiu muszą się naprawdę uciekać do sposobu, żeby wpłynąć na faceta.

    I przede wszystkim spróbuj się nie przejmować „gadaniem” rodziny. Ci ludzie nie mają prawa ingerować w Twoje życie, naruszają Twoją intymność, ale spróbuj przy każdej takiej okazji jasno i stanowczo wyrażać swój sprzeciw dotyczący mieszania się w Twoje sprawy. Z czasem być może im się odechce. Jeżeli będziesz zbywała to milczeniem, to będą jeszcze częściej „po Tobie jeździć”. Na każde ich gadanie powinna być reakcja. Jeśli słowa nie wystarczają, to po prostu wyjdź. Jeśli chcą się z Tobą spotykać, to na Twoich zasadach.

    w odpowiedzi na: Historia smutnego małżeństwa #2044
    iza
    Participant

    Nie do końca chyba ciebie rozumiem, więc wybacz jeśli „nie trafię” z komentarzem. Wydaje mi się, że ty masz największy w tej chwili problem z mężem, a nie z kościołem… Gdyby nie jego opór w wspólnym szukaniu pomocy nie przenosiłabyś złości na kościół. Rozumiem twój problem ze środowiskiem. Rozumiem, że nie chcesz zdradzać rodzinie intymnych szczegółów ze swojego życia, nikogo nie powinno to interesować, ale możesz poprosić, żeby przestali komentować Twój sposób życia. Powiedz im, że masz swoje powody oddalenia od kościoła, i że nie życzysz sobie, aby ktokolwiek się tym interesował, ponieważ zwyczajnie to nie jest ich sprawa. Stanowczo musisz tego wymagać.

    Co do rozwiązania tego problemu łóżkowego to naprawdę musisz poważnie porozmawiać z mężem. Jeśli nie zgodzi się na wizytę u seksuologa, to no co tu dużo mówić, będzie tylko gorzej. Na Twoim miejscu przerzuciłabym problem na Niego. Bo jeżeli on nie chce pójść do seksuologa to co ON proponuje. Z pewnością wie, że idiotyczny pomysł z upiciem się nie ma sensu. Zapytaj go jak on wyobraża sobie wasze małżeństwo za rok, dwa, dziesięć. Byc może on usiłuje nie myśleć o konsekwencjach tej sytuacji. Byc może usiłuje uciec od problemu. Ale jeżeli tego problemu się nie rozwiąże, to co? Białe małżeństwo? Na jak długo? Jeżeli cię naprawdę kocha to niech do cho****ry da dowód tej miłości i zapomni o swoim wstydzie. Niech pójdzie do seksuologa, nich zrobi to dla

    Ciebie.

    ps. Próbowaliście zabawy z wibratorem? I z jakim skutkiem?

    w odpowiedzi na: Historia smutnego małżeństwa #2042
    iza
    Participant

    Nie piszesz nigdzie o diagnozie. Co właściwie jest waszym problemem? Piszesz o pochwicy, ale czy jest ona zdiagnozowana?

    Nie znam się na tym, ale dlaczego ginekolog nie może usunąć błony dziewiczej? Może nie ona jest w ogóle problemem, ale gdyby jej nie było, może psychicznie bylibyście inaczej do tego nastawieni?

    Nie zawsze początki współżycia to jest sielanka. Jeżeli problem nie leży po stronie anatomii, to powinien wam po prostu pomóc seksuolog. Porozmawiaj z mężem na spokojnie, zapytaj go jak on widzi rozwiązanie waszego przecież WSPÓLNEGO problemu, co On proponuje. Zostawienie problemu jednej stronie niczego nie ruszy do przodu. Argumentuj, że bez fachowej pomocy nie dacie sobie rady. Twój mąż czuje na pewno duże obciążenie psychiczne, jest mężczyzną, a dla mężczyzn sprawdzenie się w roli kochanka jest strasznie ważne. Może zgodzi się na wizytę, jeżeli go troszkę podejdziesz i powiesz, ze TY potrzebujesz takiej porady?

    Katolicyzm nie ma tu nic do rzeczy. Czy chcesz powiedzieć, że gdybyście spróbowali kochać się przed ślubem bez efektu, to do ślubu by nie doszło? Jeśli tak, to czy na pewno się kochacie? W życiu małżeństwa muszą pokonać bardzo wiele różnych problemów, życie w ogóle nie jest sielanką. Miłość to wzajemne zrozumienie, wspieranie się, rezygnowanie z własnych potrzeb, ambicji, pójście na ustępstwa, wspólne rozwiązywanie problemów. Miłość nie polega na tym, żeby wam było świetnie w łóżku, ale na tym, żeby się wspierać, kiedy świetnie nie jest…

    Kiedyś nie kochaliśmy się z mężem przez 4 lata, bo za bardzo cierpiałam. Nigdy nie usłyszałam od niego, że z tego powodu cierpi. Pełen stosunek to był koszmar, ale w łóżku jest naprawdę tyyyyyyyyyyyle innych możliwości :o) Facet naprawdę nie musi z tego powodu cierpieć. Może zaczniecie sobie sprawiać przyjemność bez penetracji? Jeśli mąż przestanie być tak „napięty”, jeśli z powrotem się zbliżycie, jeśli łózko nie będzie się kojarzyło z niepowodzeniem, to może łatwiej ci będzie namówić go na wizytę u seksuologa?

    w odpowiedzi na: Metody i skutki leczenia – doświadczenia (Leczenie) #2019
    iza
    Participant

    Jeśli antydepresanty nie pomagają spróbuj z lekami przeciwpadaczkowymi, jak np. popularny Gabapentin. Wiele dziewczyn tutaj go bierze.

    Krioterapię już tu też odradzałam.

    w odpowiedzi na: Vulvodynia a problemy z pęcherzem #1894
    iza
    Participant

    promyk, może to nie pomoże, ale moja mama cierpiała na przewlekłe zapalenia pęcherza od ok. 15 lat….Przynajmniej raz dwa razy w miesiącu cierpiała.

    Posiewy nic nie wykazywały, w końcu pogodziła się z tym, że ma przewlekły problem z pęcherzem.

    Jako starsza już kobieta wybrała się po X latach na kontrolę do ginekologa, który wsiadł na nią, że nie leczy pęcherza i polecił jej jakiegoś dobrego urologa.

    Urolog skierował ją na badania w szpitalu i tam dopiero wyszło, że owszem w standardowych posiewach bakterii nie widać, ale w jakis tam dokładniejszych udało sie znaleźć bakterię w jakiś mikroskopijnych ilościach, która umykała uwadze w poprzednich badaniach. No i się okazało, że owszem bakterii prawie nie ma, ale to prawie okazało się jakąś cho***rnie zjadliwą bakterią prawie nie do wybicia. Mama dostała antybiotyk, który brała przez … kilka miesięcy!…

    Od tego czasu skończyły się zapalenia pęcherza.

    Piszę to tylko po to, żeby się na maksa upewnić, że tam na pewno nie ma ani jednej małej ale zjadliwej bakteryjki…..

    w odpowiedzi na: Lekarz, który leczy vulvodynię #1593
    iza
    Participant

    Mam dwie prośby do Agnieszki i Mikołaja:

    – o poproszenie tych użytkowniczek, które przekazują kontakty do lekarzy na priva, aby podały wam te dane na forum

    – o zebranie i zaktualizowanie w osobnym wątku (w liście/tabeli) tych wszystkich kontaktów, które gdzieś tam już zebrałyśmy. Oczywiście z zaznaczeniem na początku listy, że nie jest to spis lekarzy polecanych przez portal jako specjaliści od VV, ale podanych przez użytkowniczki.

    Takie zebranie tych nazwisk (z miastami, w których przyjmują) w jednym miejscu pomoże nowym użytkowniczkom na zapoznanie się z tym, co mamy.

    Nie wyobrażam sobie, aby nowe użytkowniczki musiały obligatoryjnie przeszukiwać wszystkie wątki, aby odnaleźć osoby, które oferują dane o lekarzach na priv.

Przeglądasz 25 wpisów - 51 do 75 (z 146 w sumie)

Ostatnia modyfikacja: